NaszEauto nie dla wszystkich? Konsultowane zmiany wykluczą m.in. chińskie auta
Właśnie rozpoczęły się konsultacje dotyczące zmian w programie NaszEauto. Na pierwszy rzut oka zmiany są nie wielkie, poza zapisem, który wykluczy wiele aut z dopłat.
Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w piątek przedstawił do konsultacji projekt zmian do programu NaszEauto. Zmiany zostały wprowadzone które zgodnie ze zmienioną Decyzją wykonawczą (CID) KE z dnia 27.05.2025 r. O ile jednak zmiany, podyktowane m.in. wytycznymi KPO, nie powinny dziwić, to jeden z jej zapisów może być kluczowy dla ilości samochodów kwalifikujących się do dopłat.
NaszEauto nie dla "Chińczyków" i aut z USA?
Zmiany w programie z jednej strony poszerzą listę samochodów zakwalifikowanych do programu. Według informacji na stronie NFOŚiGW, według nowych zasad do dopłat będą kwalifikować się samochody z homologacją M1, M2, a także N1, czyli samochody dostawcze. Tę zmianę postulowała Polska w ramach zmian, na które Komisja Europejska zgodziła się jeszcze na wiosnę.
Poszerzenie zakresu aut zakwalifikowanych do programu ma przynieść wymierne korzyści, też będzie miało swoje ograniczenia. Co ciekawe, możliwość skorzystania z dopłat na dostawcze auta elektryczne będą miały organizacje NGO, parki narodowe oraz placówki opiekuńczo-wychowawcze. A także firmy zapewniające transport leczniczy oraz funkcje edukacyjne. O przedsiębiorcach jeżdżących np. w strefach czystego transportu autami dostawczymi ani słowa.
Ale, w tym samym punkcie jest jeszcze jeden zapis, ciekawszy. Dotyczy wszystkich kategorii pojazdów.
Brzmi on:
- brak możliwości zgłoszenia do wsparcia pojazdów, dla których naliczony został podatek celny
Ładne, prawda?
I tak się zupełnie składa, że (póki co) duża część chińskich samochodów elektrycznych objęta jest cłami, wynikającymi z "ochronnej" polityki Unii Europejskiej. Cła zależą od wielu czynników, ale są. Projekt zmian nie definiuje, o jakie cło chodzi. Po prostu ma być.
Oznacza to też zablokowanie drogi do dopłat dla samochodów sprowadzonych np. z USA. Tych oczywiście nie ma dużo, ale NaszEauto pozwalało na uzyskanie dopłaty do samochodu również używanego, nie starszego niż 4 lata. Jeśli te zmiany zostaną przyjęte, import może spaść.
Ciekawe też, co zrobią Chińczycy. Wielu producentów dopiero buduje w Europie swoje fabryki. Część nawet nie zamierza. Auta więc nie tylko zdrożeją, ale i staną się mniej atrakcyjne. W końcu te niecałe 20 tysięcy złotych (w najprostszym przypadku) było całkiem sporą zachętą.
Konsultacje potrwają do 12.09. Z projektem możecie zapoznać się tutaj.


