Nissan GT-R 2017 - doświadczony samuraj

Nissan GT-R nareszcie doczekał się liftingu! Nie spodziewajcie się jednak za wiele - to wciąż to prawie to samo auto, które zaprezentowano w 2007 roku.

Tak jest - flagowy sportowiec Nissana jest z nami już niemal 10 lat. I trzeba przyznać, że starzeje się z klasą i żadna kuracja odmładzająca nie jest mu specjalnie potrzebna. Stąd też wersja po liftingu nie nosi jakichś wyraźnych znaków charakterystycznych. Korekcie poddano głównie front, wraz z nieco innym zderzakiem i nowym grillem. Poza tym najbardziej rozpoznawalną cechą nowego GT-R'a będzie... Nowy lakier Blaze Metallic.

Nissan GT-R

Nie trzeba być aż tak spostrzegawczym, by zauważyć więcej zmian w kokpicie. Modernizację przeszła konsola środkowa, gdzie pojawił się m.in. nowy system inforozrywki sterowany z 8-calowego wyświetlacza. Do tego kilka zabiegów, które mają GT-R'a uczynić nieco przyjemniejszym w jeździe na codzień. Większe poczucie komfortu i luksusu ma dać pokryta skórą deska rozdzielcza i bardziej wygodne fotele. Poza tym zadbano o lepsze wyciszenie kabiny poprzez zastosowanie specjalnych szyb, dodatkowego wytłumienia pod maską i systemu Active Noise Cancellation.

Nissan GT-R

Co pod maską? Stary, dobry znajomy - 3,8 litrowe V6. Nowa wersja otrzymała dodatkowe 20 KM mocy i teraz jednostka może się pochwalić liczbą 570 KM. O większych ingerencjach w układ napędowy i kierowniczy Nissan nie wspomina, co nie jest sporą niespodzianką - wszak w tym elemencie GT-R był już zbliżony do perfekcji.