Nissan GT-R znika ze sceny na dobre. Ale nim to zrobi wyjedzie 1500 specjalnych egzemplarzy

Gdyby kultowy "Nieśmiertelny" miał kolejny remake, to główną rolę zagrałby Nissan GT-R. Tak, ten samochód wciąż jest na rynku, ale wszystko wskazuje na to, że wreszcie czeka go emerytura.

  • Po 18 latach Nissan GT-R zniknie z rynku
  • Następca jest w planach
  • Zapomnijcie jednak o silniku spalinowym

Uprzejmie przypominamy, że Nissan GT-R trafił na rynek w 2007 roku. W momencie, w którym go pokazano, rynek wyglądał zupełnie inaczej. Japończycy dość niespodziewanie pokazali samochód, który wszedł na terytorium ówczesnych supersamochodów, ale kosztował ułamek ich ceny. Ba, GT-R pokazał większości gdzie raki zimują i przez lata był niepokonany pod kątem osiągów.

Można śmiało powiedzieć, że ta konstrukcja, szyta latami przez inżynierów marki, zmieniła cały rynek. Nie ma w tym nawet odrobiny przesady. Świetny napęd na cztery koła, wydajny silnik i dopracowanie całej konstrukcji to zestaw wzorcowy, który wykorzystały inne marki.

Najbardziej fascynujące w tym wszystkim jest to, że teraz Nissan GT-R też nie odstaje od konkurencji

Ten samochód nawet nie zestarzał się wizualnie. Wystarczyłby większy lifting, nawiązujący nieco do modelu GT-R50 ze studia Italdeisgn, aby zachować świeżość bryły. To samo tyczy się osiągów. Te wciąż są w czołówce, a właściwości jezdne nie pozostawiają niczego do życzenia.

Nissan GT-R koniec produkcji 2025

To właśnie dlatego Japończycy nigdy nie spieszyli się z wycofaniem GT-Ra z oferty. Teoretycznie mogli uczynić to już dawno temu, ale wciąż się wstrzymywali. Dopiero teraz, gdy na w ofercie pozostał wyłącznie na wybranych rynkach, nadchodzi moment, by zgasić światło.

Nim to jednak nastąpi Nissan przygotuje wersję na pożegnanie modelu. Nieoficjalnie mówi się o 1500 egzemplarzy w wydaniu oferującym 710 KM. Możemy tutaj liczyć na unikalną kolorystykę i zapewne na szereg innych dodatków.

Według informacji podawanych przez japoński magazyn MAG X, taka wersja pojawi się w ofercie w 2025 roku. Wtedy też z linii produkcyjnej zjadą ostatnie egzemplarze tego modelu.

A co dalej z nazwą GT-R?

Niestety nie mamy dobrych wiadomości. Silnik spalinowy nie wchodzi tutaj w grę, dlatego też Japończycy pracują nad elektrycznym modelem. Jego zapowiedzią jest prototyp Nissan Hyper Force, który przedstawia wizję elektrycznej "Godzilli". Na produkcyjną wersję poczekamy jednak dość długo, bo aż do 2027 roku.