Nissan GT-R zalicza finalne zmiany. To ostatnia prosta dla tego modelu
To ostatni oddech tego modelu. Nissan GT-R przechodzi drobne zmiany na ten rok modelowy - potencjalnie finalny w jego historii. Nim zaczniecie zacierać ręce wylejcie na siebie kubeł zimnej wody.
- Nissan GT-R wchodzi w ostatni rok produkcji
- Japończycy przygotowali garść ciekawych zmian
- Dostępność tego modelu jest bardzo ograniczona
Zacznijmy od wyjaśnienia kilku kluczowych rzecz. Po pierwsze - Nissan GT-R jest wciąż w produkcji. Widzieliśmy różne plotki w sieci o tym, że auto zniknęło z linii produkcyjnej. Nic bardziej mylnego. Nie szukajcie go na większości rynków, bo od dawna nie ma go w ofercie. W Japonii wciąż jest jednak w salonach. Po drugie - to jego "ostatnia prosta", a ten lifting jedynie lekko odświeży kilka detali. Pewne jest jednak to, że produkcja zakończy się w 2025 roku.
A co dalej? Cóż, coraz głośniej mówi się o modelu elektrycznym, choć w obecnej sytuacji, gdy elektryki nie są w tak komfortowej sytuacji, może się to zmienić. Pewne jest jednak to, że prototypowy model Hyper Force ma być drogowskazem dla tej marki.
A więc co nowego ma Nissan GT-R 2025?
Zacznijmy od najciekawszej zmiany, czyli od tapicerki Blue Heaven we wnętrzu. Niebieska skóra idealnie pasuje do charakteru tego samochodu i prezentuje się bardzo ciekawie.
Japończycy dorzucili też kilka innych wariantów kolorystycznych, w tym czarny i czarno-czerwony. Poza tym wnętrze wygląda tak samo od blisko 8 lat.
Nissan GT-R Premium Edition, T-Spec i Track Edition wyposażono teraz w nowe pierścienie tłokowe (lepiej wyważone), mocniejszy korbowód i wał korbowy, z wariantu Nismo Special Edition. Na wszystkich silnikach znajdzie się tabliczka z imieniem i nazwiskiem inżyniera odpowiedzialnego za budowę danej jednostki. To tak zwani "Takumi" według nomenklatury Nissana.
3.8-litrowe V6 oferuje w standardowej wersji 573 KM, zaś w wariancie Nismo dostajemy tutaj 608 KM do dyspozycji. Moc trafia oczywiście na wszystkie cztery koła.
Nowością są też tutaj inne felgi (opcjonalne), a także kilka niedostępnych wcześniej kolorów nadwozia. Szkoda tylko, że kierownica znajduje się po prawej stronie. Bez wątpienia będzie to jednak rarytas dla kolekcjonerów, ceniących sobie sportowe modele Nissana. GT-R R35 to ostatni taki samuraj w historii tej marki