Nowe auta, a kilkuletnie. Sprawdzamy jakie modele zalegają u dealerów

Wydawać by się mogło, że po dwóch latach z mocno ograniczoną dostępnością samochodów, na placach dealerskich nie będzie żadnych zapomnianych egzemplarzy. Tymczasem trafiają się jeszcze nowe auta, które już mają na karku nawet... 4 lata! Sprawdziliśmy co można znaleźć u niektórych sprzedawców.

Po 2020 roku zainteresowanie nowymi samochodami wzrosło, a ich dostępność spadła niemal do zera. Klienci czyścili salony ze wszystkich dostępnych egzemplarzy, a dealerzy rozkładali ręce na widok kolejnych chętnych. Nowe auta wymagały kilkunastu, lub nawet kilkudziesięciu miesięcy oczekiwania, a i tak mogły dotrzeć z mocno ograniczonym wyposażeniem.

Taka sytuacja sugerowałaby, że tak zwany "stock" u dealerów zniknął. Tymczasem u niektórych sprzedawców ostały się auta mające nawet kilka lat i zerowy przebieg.

Nowe auta pod kątem przebiegu, ale nie wieku. Co można znaleźć u dealerów?

Zacznijmy od propozycji, która najbardziej mnie zaskoczyła. Jest nią Jeep Renegade z silnikiem 1.0 GSE Turbo, oferujący 120 KM. To egzemplarz z 2019 roku, wyceniony obecnie na 99 000 złotych. Nie jest to wersja podstawowa, gdyż na pokładzie znajduje się naprawdę solidne wyposażenie.

Dlaczego więc ten samochód ostał się na placu? To doskonałe pytanie, na które nie znam odpowiedzi.

Nowe Auta Jeep Renegade

Ofertę znajdziecie klikając tutaj.

Jest też dwuletni Jaguar F-Pace SVR i Land Rover Discovery Sport

Świetne auta, ale drogie i trafiające w gusta bardzo określonej grupy klientów. Do tego wciąż krąży wokół nich atmosfera "problematyczności", co nie jest ułatwieniem dla dealerów.

SVR to bez wątpienia unikalna propozycja dla fanów starych dobrych V8-ek. Brzmienie tego silnika jest nie do pobicia. Z kolei Land Rover Discovery Sport dostępny jest jako hybryda plug-in (z silnikiem 1.5 300 KM), oraz w 240-konnym wydaniu 2.0 Turbo.

Na placach dealerskich ostały się też Fordy Explorery i Mustangi Mach-E

Tutaj wpływ na taki stan rzeczy mogą być rosnące ceny tych samochodów. W momencie debiutu Mustanga Mach-E na rynku, topowa wersja kosztowała nieco ponad 300 000 złotych. Teraz ta granica przesunęła się bliżej kwoty z czwórką na przedzie.

To samo tyczy się Forda Explorera. Fabrycznie nowy kosztuje już ponad 400 000 złotych. To specyficzne auto dla osób, które cenią sobie amerykańską motoryzację. W obydwu przypadkach mówimy o samochodach z rocznika 2021.

Tutaj zobaczycie ofertę Explorera i Mustanga Mach-E.

Dla fanów hybryd, które nie ładują się z gniazdka, jest Lexus RX450h

Poprzednia generacja tego samochodu jest naprawdę udana, a końcowa seria oferowana w Polsce w świetnych cenach dobrze się przyjęła. Niższe kwoty tyczyły się jednak dwulitrowej benzyny, a nie hybrydy.

Takie nowe auto z rocznika 2021 można znaleźć w jednym z warszawskich salonów. Kompletne wyposażenie i ciekawa kompletacja tworzą dobry zestaw dla fanów marki. Bez niecałych 385 000 złotych nie ma jednak o czym rozmawiać.

Jedną z dziwniejszych propozycji jest Mercedes E300de

Ta hybryda plug-in jest wyjątkowo udaną kombinacją elektryfikacji i spalinowej motoryzacji. Dziwi mnie więc fakt, że dwuletnie auto stoi z zerowym w zasadzie przebiegiem u dealera. Problemem tutaj może być kwestia rejestracji i uruchomienia gwarancji już w styczniu 2022.

Nowe Auta Mercedes

A może DS 7 Crossback za 252 000 złotych?

Kilka tygodni temu testowaliśmy wersję po liftingu, której cena niebezpiecznie zbliża się do 400 000 złotych. Marcin Napieraj podkreślił w swoim materiale, że starszy model był nieco lepszy.

Bardzo proszę - można taki kupić, w 300-konnym wydaniu PHEV, za "jedyne" 252 000 złotych. Zainteresowani?

A może Lexus ES za 229 900 złotych lub nowa-używana Supra 2.0?

Dla fanów japońskiej motoryzacji mamy też takie propozycje. Wśród Lexusów, które ostały się u dealerów, jest bardzo ładny ES300h za 229 000 złotych, z bardzo dobrym wyposażeniem. Czemu nikt go nie chce? Tego nie wiemy.

Propozycją z innej bajki jest Supra 2.0 za 239 900 złotych. Tutaj mówimy o samochodzie zarejestrowanym, z dwulitrowym silnikiem i minimalnym przebiegiem wynoszącym 21 kilometrów. Auto sprzedaje dealer Romanowski, specjalizujący się w sportowych modelach tej marki.

nowe auta toyota

Nasz przegląd "nowych-starszych" aut znajdziecie w galerii klikając tutaj. Która oferta najbardziej Was zaskoczyła?