Nowe BMW M5 jest dla Ciebie zbyt delikatne? Dział M Performance dorzucił ostrego sosu
Nowe BMW M5 zwraca na siebie uwagę, ale jeśli uważasz, że jest zbyt delikatne wizualnie, to dział M Performance ma gotowe rozwiązanie. To jak kapka ostrego sosu rzucona na restauracyjne danie.
- BMW M5 zyskało pakiet dodatków M Performance
- Nowe elementy wpływają na wygląd zewnętrzny samochodu
- Nie brakuje tu włókna węglowego i ozdobnych naklejek
To już standard - marka z Monachium najpierw pokazuje swój nowy samochód, a chwilę później ujawnia cały przekrój fabrycznych części tuningowych, które wpływają na jego wygląd. Tym razem pod dłuto działu M Performance trafiło nowe BMW M5. Flagowy wariant nowej "piątki" zyskał szereg dodatków, dzięki którym jeszcze bardziej rzuca się w oczy. Co tutaj dostajemy?
BMW M5 z elementami M Performance zwraca na siebie uwagę
Wybór elementów jest tutaj naprawdę duży. Ofertę otwierają dokładki z włókna węglowego, przygotowane dla przedniego i tylnego zderzaka, a także na progi boczne. Jest też nieco zmodyfikowany dyfuzor, oraz cały pakiet ozdobnych naklejek na nadwozie. Dla chętnych znajdzie się również większy spoiler na pokrywę bagażnika.
Co ciekawe nie dostaniemy tutaj kilku elementów, które BMW oferuje w mniejszym M3. Na przykład w nowym M5 nie wprowadzono kubełkowych foteli z włókna węglowego, a także felg montowanych na jedną centralną śrubę. Być może takie dodatki zadebiutują wraz z wersją CS za jakiś czas.
Niemcy nie dorzucili też żadnych modyfikacji mechanicznych. Na te trzeba jeszcze poczekać
Póki co firma z Monachium skupiła się na rozwoju drugiej wersji nadwoziowej BMW M5, czyli praktycznego Touringa. Po raz pierwszy w historii będzie on dostępny w regularnej sprzedaży, a nie jako limitowana seria, jak to miało miejsce w generacji E60 (E61) i E34.
BMW M5 Touring (oznaczenie G99) także zyska pakiet dodatków M Performance, dopasowany do wyglądu wersji kombi. Można spodziewać się, że zmiany będą analogiczne do tych, które wprowadzono w sedanie.
Kiedy nowe M5 pojawi się na drogach?
Pierwsze egzemplarze wyjadą na ulice już wczesną jesienią. Na Touringa trzeba będzie chwilę poczekać, aczkolwiek polski oddział obiecuje, że "pierwsi klienci pojadą tym samochodem na ferie zimowe". To sugeruje, że dostawy ruszą na początku przyszłego roku.