Nowe BMW Serii 5 oficjalnie - galeria, dane techniczne, silniki, ceny
Wczoraj mieliśmy możliwość przedstawić Wam BMW Serii 5 korzystając ze wstępnych informacji oraz kiepskich jakościowo zdjęć z wycieku. Dziś możemy zaprezentować ten samochód w pełnej krasie, tuż przed oficjalną premierą.
Co wiemy o nowej serii 5 oznaczonej kodem G30? W kwestii stylistyki nie doczekaliśmy się rewolucji - auto garściami czerpie z aktualnej “siódemki”, co widać zarówno w charakterystycznej stylistyce przedniej i tylnej części nadwozia, jak i w linii bocznej. Samochód za to wyraźnie urósł względem swojego poprzednika o oznaczeniu F10 - jest o 36 milimetrów dłuższy (4943 mm), 6 milimetrów szerszy (1866 mm) i 2 milimetry wyższy (1466 mm). Rozstaw osi zyskał zaś dodatkowe 7 milimetrów ( 2976 mm), co według producenta pozytywnie wpłynęło na przestrzeń na nogi dla pasażerów podróżujących z tyłu oraz na pojemność bagażnika.
Nadwozie wykonano w technologii CLAR, co pozwoliło na zrzucenie 70 kg. Pozostałe 30 kg (łącznie G30 jest o 100 kg lżejsza od poprzednika) ubyło dzięki zastosowaniu lżejszych materiałów w takich elementach jak chociażby zawieszenie, które wykonano głównie z aluminium. Z przodu pojawiły się podwójne wahacze, zaś z tyłu konstrukcja wielowahaczowa typu multi-link. Nowa konstrukcja ma znacznie podnosić komfort podróżowania, przy jednoczesnym zachowaniu odpowiednich właściwości jezdnych. Co ciekawe nabywcy będą mieli do wyboru cztery konfiguracje zawieszenia - standardową i usportowioną, korzystającą z klasycznych amortyzatorów, oraz odmianę z elektroniczną regulacją sztywności (w najwyższym wariancie regulującą także sztywność stabilizatorów).
Po pierwszych zdjęciach wiele osób zarzucało BMW “skopiowanie” deski z serii 7 i zmniejszenie jej na potrzeby “piątki”. Nie jest to do końca prawdą, gdyż kokpit w nowej serii 5 jest zdecydowanie bardziej zakrzywiony w stronę kierowcy, ułatwiając obsługę wszystkich elementów. Na pokładzie nie zabraknie nowoczesnych rozwiązań - znajdziemy tu między innymi nowy system, który jest w stanie zrozumieć naturalnie wypowiadane polecenia, pozwalając nam tym samym zapomnieć o męczącym trzymaniu się starannie zaprogramowanych komend. Wśród nowinek technologicznych znajdziemy także całkowicie nowego asystenta parkowania oraz (najprawdopodobniej) obsługę za pomocą gestów. Idąc w ślady konkurencji pojawi się także tryb “autonomicznego tempomatu”, umożliwiającego komfortowe wyprzedzanie innych użytkowników dróg.
Początkowo pod maską serii 5 pojawią cztery doładowane jednostki - dwie benzynowe, 530i (czterocylindrowe 2.0 z turbiną TwinScroll, generującą 252 KM) oraz 540i z 3-litrową rzędową szóstką, generującą 340 koni mechanicznych. Małe zamieszanie szykuje się w gamie silników wysokoprężnych - dwulitrowy, czterocylindrowy diesel otrzymał oznaczenie 530d - dokładnie takie samo jak… trzylitrowa jednostka R6. Za tym posunięciem stoi zapewne jakaś konkretna logika, dlatego z opinią na ten temat wstrzymamy się do oficjalnej prezentacji.
Nieco później do oferty serii 5 dołączy odmiana 530e typu Plug-In Hybrid, łącząca czterocylindrową benzynę 2.0 z silnikiem elektrycznym. Łączna moc tego duetu to 252 KM oraz 420 Nm momentu obrotowego. Dzięki dominującej roli “elektryka” spalanie ma utrzymywać się na poziomie 2-2,5 litra na sto kilometrów. Fanom szybkiej jazdy i widlastych ósemek z pewnością przypadnie do gustu wersja M550i xDrive, korzystająca z jednostki 4,4 V8 generującej 450 koni mechanicznych. Topowa M5-ka pojawi się w 2018 roku, a jej moc przekroczy 600 KM. Gamę nowej serii 5 otwierać zaś będzie diesel 520d - czyli dwulitrowy diesel z rodziny B47, najprawdopodobniej w najsłabszej, 150-konnej odmianie. Fani manualnych skrzyń biegów będą nieco zawiedzeni - klasyczny “lewarek” dostępny będzie wyłącznie we wspomnianym wyżej bazowym dieslu. Pozostałe wersje otrzymają standardowo 8-biegową przekładnię automatyczną produkcji ZF.
Sprzedaż nowej serii 5 rozpocznie się w lutym przyszłego roku. Oficjalne cenniki nie zostały jeszcze przygotowane, ale według informacji z koncernu nowa generacja będzie nieco droższa, lecz lepiej wyposażona. Analizując aktualne ceny możemy spekulować, iż Polski cennik otworzy kwota oscylująca w granicach 195-200 tysięcy złotych. Początkowo na rynek trafi wyłącznie wersja sedan - kombi, lub jak kto woli według nomenklatury BMW “Touring” trafi na rynek kilka miesięcy później. BMW dementuje także plotki dotyczące “uśmiercenia” wersji GT - nowy model pojawi się najwcześniej za rok i będzie charakteryzować się znacznie przyjemniejszą dla oka stylistyką.