Odkurzacze, hulajnogi, samochody. Xiaomi jest gotowe na podbój Europy

Automatyczny odkurzacz, smartfon, hulajnoga i samochód. Xiaomi może zbudować w wielu domach prawdziwy ekosystem - Chińczycy oficjalnie zapowiadają międzynarodową ekspansję, także na rynku europejskim.

Pełen przekrój wszystkiego, co chcielibyście mieć w domu. Smartfon? Jest. Odkurzacze i sprzęt AGD oraz RTV? Również. Hulajnoga elektryczna, która ułatwia transport? Także na miejscu. Teraz do tej listy dołączyć będzie można jeszcze pozycję, która również ładuje się z gniazdka, ale potrzebuje własnego garażu. Xiaomi zapowiada oficjalnie ekspansję międzynarodową, w tym na rynki europejskie.

Jeśli jednak liczycie na dokładne plany, daty i strategię działania, to niestety musicie obejść się smakiem. Co prawda podczas tragów Mobile World Congress w Barcelonie padły oficjalne zapewnienia, to są one póki co "tylko słowami", bez szczegółów.

Pewne jest jedno: Xiaomi ma spore szanse na sukces. I nie jest to utopijna wizja

Wystarczył niecały rok, aby ta marka przebiła się do pierwszej czterdziestki sprzedaży w Chinach, pokonując nawet Teslę Model 3. Xiaomi zrobiło to w raptem 9 miesięcy, sprzedając blisko 140 000 pojazdów. W założeniach było wyprodukowanie 70 000 aut, co pokazuje skalę sukcesu.

I jeśli pomyślicie sobie w tym miejscu, że "przecież to są Chiny, tam wszystko się sprzeda", to nie jest to prawdą. Nawet marki Geely, jednego z gigantów w tym kraju, potrafią polec. Ji Yue to idealny przykład. W projekt zainwestowało Baidu (nazywane "chińskim Google"), a technologie i wygląd zdawały się być idealnie wymierzone w potrzeby rynku. I co?

I nic. Sprzedaż leżała i leży, a Geely obecnie "restrukturyzuje" tę markę, choć również dobrze może ją porzucić. Tymczasem Xiaomi idealnie wstrzeliło się w oczekiwania rynku i stworzyło produkt, który przyciąga uwagę.

Xiaomi SU7 europa

A to dopiero rozgrzewka, gdyż w tym roku do salonów trafi model YU7, czyli elektryczny SUV. Tutaj oczekiwania władz marki są jeszcze wyższe. Teoretycznie ten samochód ma zapewnić odpowiednio duży rozpęd, aby spokojnie szykować się do debiutu na innych rynkach, w tym europejskim.

Oczywiście kwestia cła jest wciąż problem, niemniej zdaje się to być jednym z mniejszych problemów tego koncernu. Szykujcie się więc na to, że Xiaomi SU7 i YU7 mogą być regularnym widokiem na europejskich drogach już za około dwa lata.