Olivier Blume nowym prezesem VW. Herbert Diess musi odejść

Wygląda na to, że rewolucja, którą miał przeprowadzić Herbert Diess, pożarła własne dziecko. Nowym prezesem VW zostanie Oliver Blume.

W Volkswagenie trwa ewidentnie rewolucja. Herbert Diess, któremu powierzono rolę wejścia w erę elektryfikacji, nie dokończy swojego dzieła. I to trzy lata przed końcem kontraktu. Rada nadzorcza koncernu, w której większościowe udziały mają rodziny Piech i Porsche, odwołała "na podstawie obupólnego porozumienia" Diessa.

Od pierwszego września prezesem zarządu Volkswagena zostanie Oliver Blume, dotychczasowy prezes zarządu Porsche. Zresztą, Blume będzie łączył obie funkcje.

Herbert Diess odszedł przez niepowodzenia?

Volkswagen nie ujawnił, czemu zmiana na stanowisku dyrektorskim nastąpiła tak nagle. Źródła, na które powołuje się agencja Reutera, mówią o problemach z komunikacją, wpadkach wizerunkowych i przeciągających się projektach. Herbert Diess może być też obwiniany o niewystarczający sukces modeli z serii ID, ich ciągłe opóźnienia i problemy, które trapią elektryczną rodzinę. Nie udało się też w określonym czasie wprowadzić Porsche na giełdę.

Poza tym w ciągu czteroletnich rządów udało mu się narobić sobie sporo wrogów. Nie tylko w "większościowej" rodzinie Piech/Porsche, ale przede wszystkim także wśród związków zawodowych. Dotyczyły one m.in. strategii firmy.

Nie można mu jednak zabrać tego, że "przestawił firmę" na mocno elektryczne tory. Ten były prezes BMW wziął sobie za "target" Teslę - nie tylko jako modele, ale również jako firmę, z której należy brać wzór, jeśli chodzi o sposób rozwoju. Choć wśród zarzutów znajdują się takie, że kosztem elektryfikacji jest 30 000 miejsc pracy.

Z kolei Blume również nie jest "osobą znikąd". W koncernie pracuje od 1994 roku, zajmując stanowiska kierownicze nie tylko w Volkswagenie i Porsche, ale także w Audi czy Seacie. Od 2015 zarządza marką Porsche, a od 4 lat jest w składzie zarządu Volkswagena.

Przed Blumem nie ma łatwego zadania. Co prawda Volkswagen wśród samochodów elektrycznych w Europie wciąż zajmuje pierwsze miejsce z 25% udziałem (Tesla ma 13%), ale trzeba to będzie utrzymać przy obecnych problemach z dostępnością aut. Jednocześnie dogadując się ze związkami zawodowymi i poprawiając jakość produktów. Bo ta ostatnio w przypadku Volkswagena nieco kuleje.