Manta i po Mancie. Opel zawiesza projekt następcy Insigni. Powód jest prosty
Opel Manta miał stać się efektownym następcą Insigni. Kilka miesięcy temu Stellantis pochwalił się taką informacją i zaznaczył, że produkcja nowego modelu ruszy w 2025 roku w fabryce w Melfi we Włoszech. To już jednak przeszłość.
Niezbadane są wyroki wielkich koncernów. Stellantis nie jest tutaj wyjątkiem. Niektóre decyzje potrafią mocno zaskoczyć, zwłaszcza w perspektywie wcześniejszych zapewnień. Tu mamy idealny przykład takiej sytuacji. W październiku ten koncern potwierdził, że nowy Opel Manta, następca Insigni, wyjedzie z fabryki w Melfi we Włoszech.
To było duże zaskoczenie. Z jednej linii miały zjeżdżać jeszcze nowe crossovery DS-a (DS 7 i DS 9 kolejnej generacji), a także Jeep Compass i potencjalnie Lancia Gamma.
Okazuje się jednak, że ta informacja jest już przeszłością. Wszystko wskazuje na to, że Opel Insignia nie zyska następcy. Powód tej decyzji jest prosty i zaskakujący.
Opel Manta, czyli następca Insigni, nie powstanie. Marka ma pozostać "pragmatycznym wyborem"
Jak donosi Automobile Magazine, powołując się na źródła zbliżone do producenta, nowa Insignia (lub jak kto woli Manta) została "zamrożona". Nie oznacza to definitywnego wyrzucenia projektu do kosza, ale oznacza całkowite zawieszenie prac nad nowym modelem na bliżej nieokreślony czas.
Powodem takiej decyzji ma być pozycjonowanie Opla. Wszystko wskazuje na to, że Stellantis zrobił rewizję swojej strategii i uznał, że niemiecki producent pozostanie na "rozsądnej" półce. Mowa więc tutaj o samochodach, które ludzie wybierają kierując się pragmatyzmem. A właśnie takim samochodem będzie chociażby nadchodzący Opel Crossland, czy nowy Opel Grandland. Obydwa modele są w zaawansowanym stadium rozwoju i niebawem ujrzą światło dzienne.
Tym samym Opel stawia na praktyczność, a nie na design
Następca Insigni miał wykorzystać wiele cech ostatniego prototypu z rodziny Experimental. Atrakcyjna sylwetka crossovera z wydłużonym tyłem miała być gwarancją kombinacji przestrzeni i ciekawego designu. Bazą dla Manty/Insigni stała się z kolei platforma STLA Medium, która niebawem zadebiutuje właśnie w Grandlandzie.
Czy Opel będzie mógł powrócić do tego projektu? Trudno powiedzieć. Być może przy obiecujących wynikach sprzedaży Grandlanda nie będzie to miało żadnego uzasadnienia ekonomicznego.
Wiele koncernów patrzy też na przyszłość elektryfikacji w obliczu zawirowań politycznych i gospodarczych na rynku. Przesuniecie w czasie premiery może być zabezpieczeniem przed produkcją samochodu, który zanotuje przeciętną sprzedaż.