Peugeot 308 HYBRID - TEST. Z topową hybrydą jest lepszy niż wynika z testu

Postanowiłem w ten sposób zacząć test z prostego powodu. Przez cały tydzień narzekałem znajomym, że Peugeot 308 to, że tamto, tu nieudany, tu coś można było poprawić, tu za drogo itd. itp. A jak już go oddałem, to stwierdziłem, że przecież to naprawdę fajny samochód i bardzo miło mi się nim jeździło. Może nie zapadnie mi w pamięć na długie lata, i wciąż uważam, że Opel Astra jest znacznie lepszym "klonem", ale 308-ka z najmocniejszą hybrydą plug-in ma swoje zalety. A przede wszystkim, subiektywnie robi dobre wrażenie.

Zobacz 35 zdjęć

Peugeot 308 HYBRID - Za drogo, czyli ile?

Zanim zacznę jednak chwalenie, zaczniemy od ceny. Najmocniejsza, 225-konna hybryda plug-in w Peugeocie 308 dostępna jest tylko w wyższych wersjach wyposażenia i kosztuje minimum 181 500 zł. Linia GT, z dodatkiem "Pack", lakierem i kilkoma opcjami, czyli taka jak na zdjęciach, wyceniona została na 194 600 zł. W tej samej (a nawet minimalnie niższej) cenie możecie mieć inną kompaktową hybrydę plug-in. Skodę Octavię RS iV, i to z nieco lepszym wyposażeniem (np. większe koła).

Faktem jest, że Octavia na pewno nie będzie miała tak dobrego masażu w fotelach, a materiały wykończeniowe będą mniej przyjemne, ale ma nie tylko mocniejszy silnik, ale także większy bagażnik.

Peugeot 308 nie należy do najprzestronniejszych

Na papierze sprawia całkiem niezłe wrażenie. Bagażnik ma 361 litrów, czyli tyle co powiedzmy Golf VI. Nie jest źle, choć patrząc na to, co znalazłem za niewielką klapą, dałbym mu maksymalnie 300 litrów. Zdecydowanie to nie jest kufer, który będzie sprzyjał rodzinnym wypadom. W odmianach benzynowych i dieslach jest większy.

Miejsca na tylnej kanapie będzie za to tak samo mało. Niestety na wysokości kolan Peugeot nie rozpieszcza, a sama kanapa ma bardzo krótkie siedzisko.

Znacznie lepiej jest z przodu. Fotele wersji GT są świetne. Dobrze trzymają w zakrętach i są bardzo wygodne. No i mają masaż, jak już wspomniałem. A nawet wiele różnych trybów, a nie tylko podskakujące losowo podparcie lędźwi.

Peugeot 308 HYBRID - Dynamicznie, ale trzeba uważać

Skoro już mamy wersję GT i dobre, półkubełkowe fotele, to trzeba pochylić się nad silnikiem. Oczywiście, wolałbym, jakby pod maską odmiany o tej nazwie spoczywał jakiś mniej naznaczony ekologicznie silnik, chociażby 1.6 Turbo o mocy 270 KM z poprzedniego 308 GTi. Bardzo fajnie to jeździło. Niemniej jednak mamy 2022 rok i na ten moment możemy liczyć głównie na układy hybrydowe. Ten tutaj składa się ze 180-konnego silnika 1.6 Puretech oraz jednostki elektrycznej. W sumie 225 KM i 360 Nm. 100 km/h w przyzwoite 7,5 sekundy. Wrażenia?

Bardzo dobre, zwłaszcza że nawet po rozładowaniu baterii w układzie pozostaje odpowiedni zapas mocy, aby szybko przyspieszać, np. podczas wyprzedzania. Ośmiobiegowy automat robi co może, żonglując biegami, więc cała praca systemu jest dość płynna i szybka. Fakt, 1.6 nie brzmi dobrze, ale możemy uznać, że Peugeot 308 to szybki kompakt, a nie hothatch. Kwestia obniżenia oczekiwań. W innym przypadku będzie spełniać je z nawiązką, bo do kwestii przyspieszania, redukcji, czy stabilności przy wyższych prędkościach nie mam żadnych zastrzeżeń.

Co do ekonomii, to muszę przyznać że kompaktowy "Francuz" umie.

Ale nie zawsze mu się chce. Głównie przez to, że samo 1.6 Puretech nie jest zbyt oszczędną jednostką. Dodatkowo, system stara się cały czas podładować baterię, przez co czasem niepotrzebnie (w mniemaniu kierowcy) pracuje silnik spalinowy, choć samochód mógłby wtedy "żeglować" bez jego użycia. Ma to jednak swój skutek. Nawet rozładowany, potrafi zużyć niecałe 6 l/100 km w mieście, co jak na auto o tej masie i z tym silnikiem jest bardzo dobrym wynikiem. Jak nie będziecie uważać, to bez problemu podwoicie ten wynik. W trybie hybrydowym, kiedy mamy coś w akumulatorach, 308-ka rzadko przekracza 2 l/100 km. Ale i tak automatycznie włączy się wtedy w trybie elektrycznym. Na pełnej baterii wystarczy to na około 50 kilometrów w mieście.

Zużycie paliwa:	Peugeot 308 PHEV 225 (nał./rozł.)
przy 100 km/h:	5,1 l/100 km
przy 120 km/h:	6,5 l/100 km
przy 140 km/h:	8,0 l/100 km
w mieście:	ok. 1-2l / 5,8 - 12,0 l/100 km

W trasie, jak widać, jest całkiem przyzwoicie, jak na auto o mocy ponad 200 KM. Albo przynajmniej 180, jeśli uznamy, że przy 140 km/h silnik elektryczny się nie liczy.

Zobacz 35 zdjęć

Peugeot 308 szybciej jeździ po zakrętach, niż zmienia stacje radiowe

Jakkolwiek głupio nie brzmiałby ten tytuł, mniej więcej tak jest. Owszem, Peugeot 308 GT w odmianie hybrydowej jest znacznie cięższy od zwykłej wersji i wyraźnie to czuć. Ale jeśli weźmiemy to pod uwagę, to prowadzi się naprawdę nieźle. Mała kierownica daje przyzwoite (jak na trzecią dekadę XXI wieku) czucie i ma niezłe przełożenie. Samochód długo pozostaje neutralny i stabilny, choć przy szybkim "ataku na zakręt" daje o sobie znać drugi silnik i pakiet akumulatorów. Po prostu aż tak bardzo dosłownie nie traktujcie tego "GT" w nazwie. Za to mimo wszystko nie jest on pozbawiony komfortu, jest nieźle wyciszony i na co dzień robi bardzo dobre wrażenie. Miłośnicy bardzo miękkich zawieszeń mogą mieć uwagi, ale Ci, dla których liczą się kompromisowe nastawy i brak bujania przy jednoczesnym dobrym wybieraniu nierówności, będą bardzo zadowoleni.

Jedno tylko naprawdę wkurza w 308-ce. Układ hamulcowy. Trzeba być precyzyjnym i delikatnym, żeby samochód nie szarpnął w końcowej fazie hamowania. Jeździło nas dwóch tym samochodem i żaden nie był w stanie osiągnąć powtarzalnie takiego efektu. Prawdopodobnie przyczyną jest połączenie dwóch tematów: słabego dogrania siły hamowania oraz nagłej zmiany z silnika spalinowego na elektryczny na samym końcu zwalniania. Do poprawy przy okazji liftingu. Albo akcji serwisowej. Albo czegokolwiek.

A co z tymi stacjami radiowymi? Stare multimedia w koncernie PSA zbierały zasłużone baty za prędkość działania, brak zapamiętywania źródła dźwięku, czy konieczność przełączania paneli żeby zmienić temperaturę. Tutaj mamy całkowicie nowy system, w tej wersji połączony z cyfrowymi zegarami z efektem 3D (spokojnie, można go wyłączyć).

System inforozrywki jest teraz ładny, nowoczesny i szybki.

Temperatura jest "wyciągnięta" na ekran dotykowy, ale zawsze pod ręką. Jest też więcej fizycznych przycisków. Podobają mi się też dotykowe przyciski skrótów na drugim ekranie pod tym głównym. Faktycznie wyglądają jak przyciski, a nie kafelki na wyświetlaczu i działają szybko. Tylko powiedzcie mi, po co te wszystkie przejścia i animacje przy przechodzeniu między kafelkami i oknami. To nie film z wakacji z 1996 roku. Nawet nie chodzi o to, że jest nieergonomicznie, po prostu jeśli chodzi o sterowanie, to chciałbym żeby to działo się szybko i od ręki, w końcu prowadzę samochód. Do tego na ekranie głównym jest okienko nawigacji... ale mogłoby go nie być, bo widok się nie zmienia. Jest domyślny obrazek czterech ulic i tyle.

Zobacz 35 zdjęć

Podsumowanie

Ponarzekał, ponarzekał... no właśnie. Zgodnie z tym co napisałem na początku, Peugeot 308 jest znacznie przyjemniejszy niż wynika z tekstu. Może ja po prostu się czepiam, a Wy nie zwrócicie uwagi na te niedociągnięcia? Może poza ceną, bo tej nie sposób nie zauważyć. Ale jeśli przekonuje Was uroda Peugeota, jego wysoka jakość, dobry komfort jazdy i świetna dynamika, to jest to do przełknięcia?