Porsche niemal dało nam supersamochód z ośmiocylindrowym bokserem. Cayman pozdrawia

Decyzja o wprowadzeniu przez Porsche 4-cylindrowej jednostki do Caymana była dla wielu osób szokiem. Nie wiedzieliśmy jednak, że Niemcy mieli szalone plany wobec tego silnika. Miał to być zalążek nowej konstrukcji na supersamochodu. Na drogi wyjechały nawet testowe egzemplarze!

Czterocylindrowe silniki w historii Porsche mają szczególne miejsce. Świetne modele 914, 924 i 944 korzystały właśnie z takich konstrukcji. Nawet nieco zapomniane 968 z 3-litrową rzędową czwórką było genialnym autem. Powrót takich konstrukcji do Caymana odbił się jednak szerokim echem, gdyż Niemcy przyzwyczaili wszystkich do swoich sześciocylindrowych konstrukcji.

Do tej pory nie wiedzieliśmy jednak, że 2,5-litrowy czterocylindrowy bokser to pokłosie anulowanego projektu supersamochodu. Wbrew pozorom na planach się nie skończyło!

Porsche opracowało 5-litrowego, 8-cylindrowego boksera. Do tego połączyło go z manualną skrzynią biegów

To brzmi jak idealny przepis na samochód dla prawdziwego purysty. Z podobnego założenia wychodzili inżynierowie z Weissach, którzy rozwijali ten projekt.

Tak naprawdę 2,5-litrowy, 4-cylindrowy bokser z modelu 718 wywodzi się właście z 5-litrowej jednostki. W 2015 roku Niemcy myśleli już o następcy modelu 918 Spyder. Wówczas pojawiła się idea stworzenia 8-cylindrowego boksera, który byłby idealną kombinacją dziedzictwa marki i potencjału dla flagowego modelu.

Nowa konstrukcja, dzięki dwóm turbosprężarkom, generowała 750 KM i 1000 Nm momentu obrotowego. To wszystko trafiało na tylne koła dzięki manualnej skrzyni biegów.

Marcos Marques, obecnie odpowiedzialny w Porsche za projekt e-paliw, nadzorował powstawanie tego wyjątkowego auta. Gotową jednostkę zainstalowano w mule testowym, który zbudowano na bazie Caymana.

Wbrew pozorom ta wyjątkowa maszyna opuściła mury zakładu w Weissach. Co więcej, inżynierowie i kierowcy testowali ją przez ponad rok na okolicznych drogach. Jak widać idea stworzenia nowego supersamochodu była więc mocno forsowana i przeznaczono na to duże środki finansowe.

Porsche Le Mans Living Legend

Według Marquesa 8-cylindrowy bokser kręcił się do 9000 obrotów i brzmiał rewelacyjnie. A mówimy o podwójnie doładowanej jednostce

Bez wątpienia był to jeden z najciekawszych projektów marki - który w pewnym sensie "ujawniono" niecałe dwa lata temu. Porsche 904 Le Mans Living Legend miało być właśnie wizją supersamochodu z 8-cylindrowym bokserem.

Wszystko wskazuje więc na to, że ten prototyp miał być biorcą nowej jednostki napędowej. Finalnie jednak Porsche "przecięło" ten silnik w połowie i zainstalowało go w Caymanie i Boxsterze.

Dlaczego zrezygnowano z produkcji nowego supersamochodu?

Choć wyniki testów były wyjątkowo obiecujące, to Porsche uznało, że nie jest to coś, czego potrzebują w danym momencie. Niemcy skupili się na rozwoju innych modeli, z Taycanem na czele.

To była dobra decyzja, gdyż Taycan stał się żyłą złota dla marki. Szkoda, że nie usłyszeliśmy brzmienia tego silnika, ale jednego możemy być pewni - supersamochód z Zuffenhausen powróci. Oliver Blume, szef Porsche, obiecuje następcę 918-ki.

Porsche Le Mans Living Legend

Taki samochód już powstaje za murami zakładów marki. Kiedy poznamy szczegóły na jego temat? Tego nie wiemy - ale z pewnością będziemy miło zaskoczeni możliwościami takiej maszyny.