To Porsche 914 ma 40-konnego diesla na olej roślinny. I można je kupić!
Głupie pomysły to... dobre pomysły. Co powiecie na Porsche 914 z silnikiem diesla, do tego jeżdżące na oleju roślinnym? Wbrew pozorom za tym projektem stoi ciekawa historia.
Historia tego projektu zaczęła się w 1990 roku, kiedy to Gavin Watson, właściciel dużej firmy z branży spożywczej, postanowił stworzyć prawdziwie ekologiczne auto. Równo 30 lat temu technologia stała na zupełnie innym poziomie. Jego pierwszym pomysłem była konwersja klasycznego auta na pojazd elektryczny. Wybór padł na Porsche 914, z którego zniknęła standardowa jednostka 1.7. Jej miejsce zajął mały silnik elektryczne oraz ciężkie akumulatory.
To nie był zbyt efektywny samochód
W żadnych archiwalnych źródłach nie udało mi się odnaleźć zasięgu, ale w jedynym podcaście, gdzie właściciel opowiada o swoim projekcie, wspomina o bardzo ograniczonych możliwościach swojego auta. Mając na uwadze fakt, że pojazdem chciał wystartować w rajdzie na oszczędność. Wtedy też rozpoczął się żmudny proces przebudowy auta, tak aby było gotowe do startu w imprezie o nazwie "Tour de Sol". Ta organizowana przez amerykańską instytucję Green Car Congress impreza przyciągnęła wówczas wielu ciekawych uczestników. Nie zabrakło pierwszych hybryd oraz wielu domowych konstrukcji, które upchnięto w znane auta.
Tutaj nie było inaczej. Gavin Watson do swojego Porsche 914 wrzucił marynistyczną jednostkę firmy Yanmar. Mowa o 3-cylindrowym dieslu, który generował skromne 40 KM. Silnik ten miał dwie zasadnicze zalety. Po pierwsze: był stosunkowo lekki i zapewniał odpowiednią dynamikę. Po drugie: mógł pracować "na wszystkim". Dosłownie!
Watson był bowiem zainspirowany swoim dzieciństwem, kiedy to podczas kryzysu paliwowego jego ojciec tankował wysokoprężnego Mercedesa (mowa o latach 70. XX wieku) olejem opałowym. Postanowił więc, że jego Porsche pojedzie na oleju roślinnym.
Tu nie chodziło jedynie o paliwo
Rajd "Tour de Sol" dzielił się na wiele kategorii, gdzie jedna skupiała się na uzyskaniu możliwie najniższego zużycia paliwa. Porsche 914 jako baza do startu w tej kategorii było idealne. Niska masa i świetna aerodynamika były kluczem do sukcesu. Silnik Yanmar sparowano z bardzo prostą przekładnią automatyczną o bliżej nieznanym pochodzeniu.
Samochód ten zdobył w swojej kategorii pierwsze miejsce, osiągając rewelacyjny wynik na poziomie 53 mil na galonie. W przeliczeniu na "nasze" wartości oznacza to 4,43 litra na każde sto kilometrów. Później ten wynik został poprawiony - finalnie udało się osiągnąć 60 mil na galonie, czyli zużycie wynoszące 3,92 litra na setkę.
W zbiorniku paliwa nie znalazł się zwykły olej napędowy. Gavin Watson finalnie postawił na olej sojowy, który jest jednym z lepszych biopaliw. Według Green Car Congress, jego auto podczas konkursowych przejazdów wyemitowało do atmosfery o 87% mniej szkodliwych substancji niż klasyczny diesel. Brzmi nieźle?
Teraz to Porsche 914 można kupić
Cena? 5 000 dolarów lub najwyższa propozycja podczas aukcji. Sprzedawca nie chce jednak zatrzymać pieniędzy dla siebie - trafią one jako fundusz dla lokalnego radia w Ridgefield, Connecticut.