Porsche pokaże w tym roku nowe Cayenne z wtyczką. Ale nie na to auto czekacie
W tym roku Porsche pokaże nam całkowicie nowe Cayenne - w pełni elektryczne. Możecie jednak spać spokojnie, gdyż ten model nie wyprze wersji spalinowej z rynku. Niemcy podzielili się też garścią dobrych, ale i złych wiadomości.
Porsche pochwaliło się dzisiaj swoimi wynikami finansowymi. Te nie wyglądają źle, choć przypomina to trochę pozowanie z szerokim uśmiechem w momencie, w którym w tle widać coraz większy pożar. Marka z Zuffenhausen jest w trudnej sytuacji i musi podejmować dość radykalne kroki. Z dobrych wieści: w tym roku pojawi się nowy model, Porsche Cayenne, a w grę wchodzi także debiut auta, na które czeka wiele osób. Ze złych: liczba zwolnionych osób wyraźnie wzrośnie, a następca Boxstera i Caymana pojawi się później, niż zakładaliśmy.
Kluczową informacją jest to, że nowe Porsche Cayenne pojawi się na rynku jeszcze w tym roku. Tak, będzie w pełni elektryczne
Nie spodziewajcie się jednak, że ten model, wzorem Macana, wyprze z rynku wersję spalinową. Tutaj Niemcy przyjęli zupełnie inną strategię i uznali, że obydwa auta powinny ze sobą koegzystować przez wiele lat. Klienci zyskają więc wybór - będą mogli zdecydować się na spalinowe V8 z hybrydą, lub na "pełnego elektryka".
Nowe Cayenne zyska wiele cech wizualnych z wersji spalinowej, ale niektóre detale będą nawiązywać do nowego elektrycznego Macana. Mowa tutaj chociażby o obniżonych światłach z przodu, czy o dość masywnej linii tylnej części nadwozia.
Elektryczne Cayenne wykorzysta platformę PPE, a największa bateria powinna oferować około 120 kWh pojemności. To oznacza wysoką masę, ale i jednocześnie dość duży zasięg na jednym ładowaniu.
Drugą ważną informacją z konferencji prezentującej wyniki jest to, że Porsche oficjalnie potwierdziło "prace" nad nowym SUV-em
Ma to być samochód spalinowy, póki co bezimienny. Wszyscy jednak wiemy o co chodzi - to najprawdopodobniej zapowiedź powrotu spalinowego Macana. Marka z Zuffenhausen pospieszyła się z wycofaniem tego modelu, co odbiło się negatywnie na wynikach sprzedaży. W obliczu coraz mniejszego popytu na auta tej marki w Chinach oznacza to nadchodzące gorsze wyniki finansowe.
Już kilka tygodni temu w Szwecji przyłapano zakamuflowane nowe Audi Q5 w otoczeniu kolumny testowych samochodów Porsche. To sugeruje, że Niemcy rozpoczęli proces weryfikacji tego modelu i mogą w ekspresowym tempie pracować nad nowym wydaniem Macana. Potencjalnie zobaczymy tutaj wyłącznie hybrydy plug-in.
Złe wieści są takie, że Porsche zwolni 3900 osób - o 2000 więcej, niż zakładano
To dalsza optymalizacja kosztów i szukanie oszczędności w tych trudnych czasach. Niemcy mówią wprost - o ile miniony rok był dobry, o tyle kolejne lata będą znacznie trudniejsze. Porsche przeznaczyło ponad 800 milionów euro na rozwój silników spalinowych i szykuje się na dalszy spadek sprzedaży.
Nieco później niż zakładano pojawi się też Porsche 718 EV. Elektryczny Boxster i Cayman generują różne problemy w procesie rozwojowym, które wymagają dalszych prac. Co więcej, niemiecka marka położyła też większy nacisk na elektryczne Cayenne, które będzie notowało lepsze wyniki sprzedaży.
Nie zmienia to jednak faktu, że według oficjalnych komentarzy, 718 EV pojawi się na rynku "w nieodległej przyszłości". Premiera może mieć miejsce jeszcze w tym roku, jednak sprzedaż ruszy nie wcześniej niż w 2026 r.
Źródło: Porsche