Porsche Taycan złapało opóźnienie. Pierwsze dostawy o 2-3 miesiące później

Pierwsze sztuki Porsche Taycan miały zjechać do klientów w styczniu bieżącego roku. Jak się jednak okazuje będą oni musieli uzbroić się w cierpliwość.

Nawet Porsche czasem się poślizgnie. Niemiecka marka rozesłała do klientów, którzy jako pierwsi mieli otrzymać nowe auta, niezbyt pocieszającego maila. Otóż okazuje się, że elektryczny model dotrze do nich nieco później - czas oczekiwania na Porsche Taycan poszybował w górę.

Porsche Taycan - czas oczekiwania "lekko" wzrośnie

Na Porsche Taycan trzeba będzie poczekać nawet o 2-3 miesiące dłużej. Pierwsze auta miały dojechać w styczniu, a tymczasem marzec lub nawet kwiecień stał się dużo bardziej prawdopodobnym terminem. Dlaczego? Wszystko ze względu na przygotowanie całego procesu budowy aut. Fabryka jest już gotowe do działania, podobnie jak przeszkoleni pracownicy. Problemem okazują się jednak poddostawcy, którzy muszą dopasować swoje łańcuchy zaopatrzeniowe do wymogów Porsche.

Niemcy obiecują jednak, że ten poślizg nie ulegnie zmianie, a podany termin będzie finalnym.

Gama Taycana niebawem się rozrośnie

Porsche musi podkręcić tempo w kwestii dostaw Taycana ze względu na to, że w drodze są już kolejne wersje auta. W tej chwili jest to Taycan 4S, Turbo i Turbo S. Niebawem ofertę uzupełni wersja Crossturismo, czyli podniesiony elektryczny crossover-kombi. Będzie to produkcyjna wersja studyjnego modelu, który zaprezentowano dwa lata temu. Pierwsze zamaskowane egzemplarze jeżdżą już po drogach, tak więc premiera najprawdopodobniej odbędzie się w przyszłym roku. W tym modelu pojawią się identyczne warianty napędowe, włącznie z topowym.