Range Rover Sport 5.0 V8. Ostatni Mohikanin - TEST

Lepsze jest wrogiem dobrego. To powiedzenie idealnie oddaje zmiany w motoryzacji. Nie oparł się im absolutnie genialny Range Rover Sport V8. 

Nowy Ranger Rover Sport już został zaprezentowany. Ja jednak chciałbym wrócić do jeszcze obecnej generacji. Ostatniej w gamie Range Rovera zasilanej pięciolitrową V-ósemką ze sprężarką mechaniczną. Bo to właśnie Brytyjczycy udowodnili, że duży i luksusowy samochód może (a nawet powinien!) posiadać duży silnik. A podobne zestawienie już testowałem. BMW X5M Competition może i pod względem cyferek było szybsze. Ale miało ogromne wady, z dźwiękiem na czele. A Range Rover Sport 5.0 V8 nie ma ani jednej z nich.

DŹWIĘK!

Testowany Ranger Rover Sport V8 konkuruje z wersja M50i (testowaliśmy BMW X6 w tej wersji). Wspomniałem o X5M Competition z uwagi na fakt, ze posiada on kompletny układ wydechowy firmy Akrapovic. Nawet z pedałem gazu wduszonym w dywanik dźwięk jest mocno ugrzeczniony.

Ale chcieć to móc. Brytyjczycy usiedli nad swoją doładowaną kompresorem jednostką, zestroili układ wydechowy i… voila! Range Rover Sport brzmi absolutnie fenomenalnie! Po wciśnięciu gazu do oporu w kabinie słychać głęboki i wyraźny bas bulgoczącej V-ósemki. Dźwięk jest czysto mechaniczny, płynący z metalu a nie komputerów.

Najlepsze jednak czeka na zewnątrz. Już przy uruchamianiu pięciolitrowego silnika bramy piekieł drżą w posadach. Potem jest tylko lepiej. Nawet spokojne toczenie się po mieście zawsze odbywa się przy akompaniamencie basowego pomruku. I to mimo, że skrzynia biegów zmienia biegi w okolicach dwóch tysięcy obrotów. Zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz dźwięk jest zawsze wyraźny. Zwiększanie dynamiki jazdy oczywiście zwiększa doznania akustyczne.

Range Rover Sport

A gdy wykorzystamy pełnię mocy drzemiącej pod maską, sam Lucyfer wskoczy do kotła i będzie się bał z niego wyjść. Tak agresywnie, brutalnie i donośnie brzmi Range Rover Sport. A przecież jest jeszcze mocniejszy, i brutalniejszy SVR.

Zużycie paliwa

Jak wykorzystać potencjał silnika, to przysłowiowy kocioł opróżnimy bardzo szybko. Przy dynamicznej jeździe po mieście zużycie paliwa będzie oscylowało wokół "bardo dużo litrów" (no dobrze, napiszę to: 25-30). W trasie jest znacznie lepiej, zwłaszcza przy stałych prędkościach.

Zużycie paliwa Range Rover Sport P525
przy 100 km/h: 7,3 l/100 km
przy 120 km/h: 9,4 l/100 km
przy 140 km/h: 11,9 l/100 km
w mieście: "bardzo dużo litrów" /100 km

Spokojna jazda poza obszarem zabudowanym da wynik około dyszki. Natomiast przy zwiększeniu dynamiki oraz dojdziemy do 12-13 litrów.

Rozsądna jazda w trybie mieszanym zaskoczy bardzo. Z ponad 850 kilometrów średnie spalanie wyniosło równie 12 litrów / 100 kilometrów. Według mnie wynik jest co najmniej zaskakujący.

Komfort jazdy

To co jest urzekające, to połączenie wspomnianego, mocarnego silnika ze zwykłym, pneumatycznym zawieszeniem. Komfort resorowania nie jest aż tak wysoki jak w Range Roverze „bez Sport”, ale nadal nie ma się do czego przyczepić. Cierpią na tym oczywiście właściwości jezdne. Jeżeli liczyliście, że wersja 5.0 V8 będzie się nadawała do szybkiej jazdy po zakrętach to od razu uprzedzę, że tak nie jest. Od tego jest wersja SVR, notabene jeszcze mocniejsza (o 50 KM).

Zarówno w zakrętach jak i podczas przyśpieszania oraz hamowania nadwozie mocno pracuje i się wychyla. Da się to zjawisko ograniczyć, utwardzając pneumatykę oraz lekko obniżając nadwozie, natomiast to nadal będzie duży i ciężki SUV, a nie mały i zwinny samochód. I tak też pracuje układ kierowniczy.

Range Rover Sport to jest nadal auto terenowe

Może niekoniecznie na widocznych na zdjęciach, 22-calowych felgach. Jednak regulowane zawieszenie pozwala na uzyskanie prześwitu ponad 27 centymetrów, co przekłada się na dokładnie 85 centymetrów głębokości brodzenia.

Stały napęd na wszystkie koła wspiera znana i dopracowywana od dekad elektronika z wieloma trybami. Zjeżdżasz z asfaltu i widzisz piasek? Przesuwasz pokrętło w tryb na piach. Widzisz kamienie? Jest i tryb na skały. Dla leniwych i gorzej widzących jest tryb automatyczny, gdzie Range Rover sam dopasuje wszystkie funkcje do nawierzchni.

Wnętrze

Zaskoczenia nie ma. Range Rover Sport 5.0 V8 jest wykończony w większości doskonałymi materiałami. Pomijając ilość piano black trudno się do jakości przyczepić Przednie fotele są bardzo wygodne, z ogromną regulacją i zerowym podparciem bocznym.

Również z tyłu mamy dwa wygodne miejsca i… trzecie za karę?! Nawet na krótkich dystansach ciężko kogoś tam zaprosić. Zresztą - po prostu spójrzcie na zdjęcie.

Jednak to, co najbardziej mnie zawiodło to wyciszenie. I nie mam na myśli przedostającego się bulgotu silnika do kabiny. Chodzi o szumy powietrza już od około 120 km/h. Jest zwyczajnie głośno i nieadekwatnie do klasy samochodu.

Lakier

Na koniec ciekawostka. Ten piękny, matowy, satynowy lakier kosztuje bagatela 43 880 złotych. I jak wykończenie piano black w kabinie rysuje się od samego patrzenia na nie, tak lakier rysuje się od patrzenia na piano black. Potwierdziło to zalecenie od importera podczas odbioru auta: unikaj nawet mikroproszku na myjniach bezdotykowych.

Czy warto dopłacać? 100% osób, które widziały Range Rovera stawiało dolary przeciwko orzechom, że jest on oklejony folią. Gdybym miał przy sobie orzechy to bez trudu wygrałbym zakłady na równowartość co najmniej tego egzemplarza. Który wyceniono na nieco ponad 666 tysięcy złotych. Tak, 666. Diabeł nigdy nie wyjdzie z kotła.

Podsumowanie

Dlaczego Ostatni Mohikanin? Ponieważ w nowych modelach Range Rovera silnik 5.0 został zastąpiony jednostką 4.4 V8 z BMW. Tak, to dokładnie ta jednostka, która w X5M tak słabo brzmi. Samochód z charakterem poznać możesz po tym, jak go uruchamiasz. Wsiadasz, zostawiasz uchylone drzwi i naciskasz przycisk startera. W Range Roverze Sport 5.0 można tak odpalać i gasić w nieskończoność. A potem jechać absolutnie bez celu słuchając ścieżki dźwiękowej serwowanej przez silnik oraz układ wydechowy. Jednocześnie będzie to bardzo komfortowa i… szybka podróż.

Zalety
  • Dźwięk silnika
  • Osiągi
  • Dźwięk układu wydechowego
  • Wysoki komfort jazdy
  • Dźwięk silnika i układu wydechowego
  • Możliwości terenowe
  • W miarę rozsądne zużycie paliwa
Wady
  • Wyciszenie wnętrza
  • Za dużo "Piano Black"
  • Tylna kanapa jest wybitnie dwumiejscowa