Mocna propozycja w segmencie B. Renault Clio 1.3 TCe Intens - TEST
Renault Clio w czwartej odsłonie wyróżniało się dobrym stosunkiem ceny do oferowanych możliwości. Przy tworzeniu piątej generacji miejskiego auta, Francuzi postanowili jeszcze nieco zwiększyć pułap.
W kwestii designu, schodzący model w zasadzie nadal nie ma się czego wstydzić. Nie jest już pierwszej świeżości, ale wciąż wygląda lepiej od wielu swoich konkurentów, nawet tych zaprezentowanych kilka lat później. Nowe Renault Clio 1.3 TCe daje przede wszystkim powiew świeżości i nowoczesny szlif, ale dobrze już znanej i opatrzonej bryle. Przy okazji nawiązuje do większego Megane, szczególnie w stylistyce przedniej części nadwozia. Moim zdaniem, projektanci wykonali kawał dobrej roboty.
Renault Clio 1.3 TCe - nowa jakość, stara przestrzeń
Zupełnie nową jakość odkryjemy jednak dopiero we wnętrzu. Testowane auto zaskakuje miękkimi materiałami, żywym designem i przede wszystkim dużo lepszym montażem elementów niż u poprzednika. Właściwie tylko przy bardzo głośnym słuchaniu muzyki gdzieś z wnętrza drzwi pasażera dobiegały nieprzyjemne dźwięki. Swoją drogą, audio sygnowane przez Bose nie gra może wybitnie, ale w całokształcie wypada wyraźnie lepiej od Bass Reflexa u poprzednika.
Pozycja za kierownicą jest w sam raz do miejskiego auta, ale sprawdza się także przy dłuższej jeździe. Fotelom przydałaby się odrobina podparcia lędźwiowego, ale w gruncie rzeczy i tak są bardzo wygodne. Można je też stosunkowo nisko ustawić. Niezbyt mocną stroną Clio wciąż jest miejsce z tyłu, szczególnie nad głową. Bardzo dużo przestrzeni wygospodarowano z kolei w bagażniku (391 litrów), który po opuszczeniu podłogi na niższy poziom śmiało może konkurować z niektórymi kompaktami.
Renault Clio 1.3 TCe - kompletne wyposażenie
Jak to zwykle bywa w przypadku testowanych aut, nasze Renault jest wyposażone „po dach”. Nie dziwi więc obecność podgrzewanych foteli, czy kierownicy, ani dużego ekranu dotykowego z nawigacją. Clio może się jednak pochwalić kilkoma rzadziej spotykanymi w swoim segmencie opcjami. Znajdziemy tu choćby system kamer 360 stopni, asystenta jazdy w korku i na autostradzie, czy ładowarkę indukcyjną.
Wszystkie te dodatki swoje kosztują. Po dodaniu ich do odmiany Intens, z testowanym silnikiem 1.3 TCe i automatyczną skrzynią biegów EDC, otrzymujemy kwotę 93 900 złotych. To dużo i mało. Dużo, bo rozmawiamy o aucie segmentu B, któremu klasa premium wciąż jest obojętna. Drastycznie mało, jeśli spojrzymy na przykład na konkurencję w postaci Peugeota 208 (który do tej klasy aspiruje). Poza tym, Renault Clio broni się całym szeregiem istotnych zalet.
Renault Clio 1.3 TCe - świetny silnik, ale skrzynia do poprawek
Warto zacząć od serca testowanego auta. 130-konny motor 1.3 TCe już na starcie ma sporą zaletę – cztery cylindry. Jest dobrze wyciszony, ma przyjemną kulturę pracy i całkiem łagodnie rozwija moc. Ma też duży zapas mocy w średnim przedziale obrotów, przez co subiektywnie wydaje się bardziej chętny do pracy, niż sugerowałyby to dane na papierze. Co ważne, jego zapędów nie studzi dwusprzęgłowa skrzynia EDC, choć osobiście przy tym silniku chciałbym uświadczyć „manuala”. Niestety, póki co nie występuje dla silnika 1.3 TCe. A szkoda, bo automat nie jest pozbawiony wad.
O ile przy normalnej jeździe w trasie i w mieście radzi sobie bardzo dobrze, o tyle w korkach i podczas ruszania ma wyraźną tendencję do szarpania. Sytuacji nie poprawia system start-stop, który działa z opóźnieniem. Sumując te dwa składniki, przy sprawnym ruszaniu spod świateł możemy być nieco zirytowani – najpierw zauważalną zwłoką pracy silnika, a następnie bezsensownym „wyrywaniem” do przodu.
Ekonomia na dobrym poziomie
Jestem wręcz przekonany, że przy łagodniejszej pracy skrzyni udałoby się zejść w mieście do 6,5 l/100 km. Mimo to, wyniki w okolicach 7 l/100 km są nadal świetne, biorąc pod uwagę naprawdę dynamiczny charakter jednostki napędowej. Jeszcze lepiej wygląda zużycie paliwa w trasie. Z reguły powinno się wahać od 4 l/100 km na „krajówkach” do 6-6,5 l/100 km przy płynnej jeździe autostradowej.
Zużycie paliwa: | Renault Clio 1.3 TCe Intens |
przy 100 km/h | 4 l/100 km |
przy 120 km/h | 5,2 l/100 km |
przy 140 km/h | 6,2 l/100 km |
w mieście | 7 l/100 km |
Renault Clio 1.3 TCe - „dojrzały” układ jezdny
Wyraźną różnicą w stosunku do poprzedniego Clio jest praca zawieszenia. Nowa generacja zdaje się być odrobinę usztywniona, ale jednocześnie znacznie bardziej „kulturalna” na nierównościach. Zawieszenie nie „postukuje”, bardzo dobrze znosi ostre wyrwy w jezdni i wciąż ma sobie sporo francuskiego, nienatarczywego charakteru. A przy tym jest zadziwiająco stabilne w łukach i pozwala w nich pojechać naprawdę szybko. O przeniesienie bodźców z drogi na ręce kierowcy dba układ kierowniczy o właściwej precyzji i przyjemnie krótkim przełożeniu. I znów – jego praca jest delikatnie sportowa, ale nie angażuje na tyle, by jazda stawała się męcząca.
Wszystko to sprawia, że nowe Renault Clio weszło na odczuwalnie wyższy poziom. Podobną tendencję zaobserwowałem kilka tygodni temu w modelu Captur. Oba te auta w nowych wcieleniach nie zawodzą i oferują naprawdę wysoki poziom za „znośne” pieniądze. W przypadku Clio, przyczepię się jeszcze do dwóch denerwujących aspektów. Po pierwsze – kamery w testowanym egzemplarzu działały z ogromnym opóźnieniem. Po drugie, szeroki słupek B momentami utrudniał dostrzeżenie aut znajdujących się na pasie obok. I właściwie to by było na tyle.
Podsumowując
Renault Clio piątej generacji to bardzo nowoczesny, wreszcie dobrze wykonany w środku i dopracowany pod kątem właściwości jezdnych miejski samochód. Wciąż ciasny z tyłu, ale z dużym bagażnikiem. Nadal z wadami w działaniu skrzyni biegów, ale ze świetną, czterocylindrową jednostką napędową. Przede wszystkim Clio jest jednak warte wydanych na nie pieniędzy. Odmianę Intens ze 130-konnym silnikiem i skrzynią EDC cennikowo możecie mieć już za 78 600 złotych, a topową RS-Line, dopłacając kolejne 5 tysięcy złotych.
Renault Clio 1.3 TCe EDC - DANE TECHNICZNE
SILNIK | t.benz, R4, 16 zaw. |
---|---|
TYP ZASILANIA PALIWEM | wtrysk bezpośredni |
POJEMNOŚĆ | 1332 cm3 |
MOC MAKSYMALNA | 130 KM (96 kW) przy 5000 obr./min. |
MAKS. MOMENT OBROTOWY | 240 Nm przy 1600 obr./min. |
SKRZYNIA BIEGÓW | automatyczna, 7-biegowa |
NAPĘD | przedni |
ZAWIESZENIE PRZÓD | kolumny McPhersona |
ZAWIESZENIE TYŁ | belka skrętna |
HAMULCE | tarczowe wentylowane/tarczowe |
OPONY | 205/45 R17 |
BAGAŻNIK | 391/1090 litrów |
ZBIORNIK PALIWA | 42 litry |
TYP NADWOZIA | hatchback |
LICZBA DRZWI / MIEJSC | 5/5 |
WYMIARY (DŁ./SZER./WYS.) | 4050/1798/1440 mm |
ROZSTAW OSI | 2583 mm |
MASA WŁASNA / ŁADOWNOŚĆ | 1220/453 kg |
MASA PRZYCZEPY / Z HAMULCEM | 580/900 kg |
PRZYSPIESZENIE 0-100 km/h | 9 sekund |
PRĘDKOŚĆ MAKSYMALNA | 200 km/h |
GWARANCJA MECHANICZNA | 2 lata |
GW. PERFORACYJNA / NA LAKIER | 12/2 lata |
CENA WERSJI PODSTAWOWEJ | SCe 65 Life: 48 400 zł |
CENA WERSJI TESTOWEJ | 76 400 zł |
CENA EGZ. TESTOWANEGO | 93 900 zł |