Renault Megane Concept z 1988 roku. "To mógł być Concorde na kołach"
Co powiecie na Renault Megane z V6 turbo i luksusowym czteroosobowym wnętrzem? Tak właśnie wyglądała pierwsza "Meganka", prototyp z 1988 roku.
Przyznam się szczerze, że to jeden z ciekawszych prototypów jakie widziałem. Zwłaszcza, że idealnie trafia w moje serduszko bijące szybciej na widok komfortowych limuzyn. Renault Megane Concept nie zwiastowało kompaktowego hatchbacka. To był prawdziwy popis możliwości, niczym odrzutowiec Concorde na kołach.
Renault Megane Concept powstało w 8 miesięcy
I to od kartki papieru, po premierę podczas paryskich targów w 1988 roku. Za budowę auta odpowiadała Coggiola, a autorem samochodu jest słynny projektant francuskiej marki, Patrick Le Quement.
Blisko pięciometrowa "limuzyna" została zaprojektowana w nowoczesnym, jak na tamte czasy, stylu i pozbawiona wszystkich wystających elementów - anteny, klamek, czy lusterek. Wszystko miało być elektroniczne.
Zresztą, tutaj priorytetem miał być komfort podróżnych. Spójrzcie tylko na te cztery fotele. One nawet zza monitora są nieprzyzwoicie wygodne. Do tego ten kierowcy odwracał się o 60 stopni, aby wygodniej było wsiadać. Ten obok, pasażera, miał jeszcze szerszy zakres. Niczym w Volkswagenach Multivanach, był w stanie obrócić się przodem do tylnych foteli, zapewniając komfort dyskusji.
Naszpikowany elektroniką
Oczywiście, odwracane fotele to tylko jedna strona medalu. Ale ten samochód był jednocześnie sedanem i hatchbackiem. Tylna szyba była w stanie cofnąć się o 35 cm, aby w kabinie było więcej przestrzeni.
Drzwi, zamiast się otwierać - rozsuwały się elektrycznie na boki. W środku pasażerowie mieli do dyspozycji nie tylko lodówkę i automatyczną klimatyzację, ale też ekrany dla pasażerów z tyłu i nawigację. Były też elektrycznie wysuwane daszki przeciwsłoneczne, ekran dotykowy oraz komputer pokładowy, który potrafił wyświetlać instrukcje, co zrobić w przypadku awarii.
[miejsce na żart o awaryjności Renault]
Elektronika zawiadywała nie tylko klimatem i rozrywką, ale i prowadzeniem - Renault Megane miało bowiem zawieszenie adaptacyjne.
Było to niezłe uzupełnienie dla opon typu run-flat oraz dość potężnego silnika. Za napęd odpowiadała trzylitrowa jednostka V6 z turbosprężarką. Miała ona 250 KM i 349 Nm, i rozpędzała potężny prototyp do 100 km/h w 8,3 sekundy.
To się przyda
Choć Renault nigdy nie zdecydowało się wprowadzić Megane w tej formie do produkcji, trudno powiedzieć, że była to tylko wydmuszka pokazowa.
Pomijam już stylistykę przodu oraz boczne okienka, bo mam wrażenie, że te wylądowały w Kraju Kwitnącej Wiśni jako elementy w Subaru SVX.
Kliknij tutaj, aby zobaczyć Renault Megane Concept w akcji - film
Ale tylny panel finalnie "trafił do" modelu Safrane. Nazwa - wszyscy wiemy gdzie. Elementy wyposażenia stopniowo były wprowadzane w innych modelach - łącznie ze sztandarowym wynalazkiem marki. Renault Megane Concept uruchamiane było przyciskiem. Ten jednak działał dopiero po wsunięciu "elektronicznej" karty w odpowiednią szczelinę. Tak, to Renault zdecydowanie wprowadziło do modeli seryjnych.