Rimac szykuje elektrycznego... hothatcha! "To coś, nad czym pracowaliśmy 5 lat"
Stworzyli dwa supersamochody na prąd i odpowiadają za nowe Bugatti. A ich kolejnym własnym modelem będzie hothatch. Rimac daje czadu i kieruje się w stronę segmentu, który jeszcze nie jest mocno eksplorowany przez inne marki.
Wiele osób na myśl o kolejnym szybkim samochodzie na prąd kręci nosem. To nie dziwi, gdyż może i są szybkie, ale mimo wszystko nie niosą tego ładunku emocjonalnego, którego szuka się w takich maszynach. W przypadku chorwackiej marki Rimac sytuacja jest jednak nieco inna. W końcu ta marka od początku kręci się wokół elektromobilności, a pieniądze wpompowały w nią największe koncerny świata.
Po dwóch supersamochodach przyszedł więc czas na coś z zupełnie innej bajki. Mate Rimac, szef i założyciej tej firmy, pochwalił się projektem, który może nas mocno zaskoczyć. Krótki film, który opublikował na swoim Instagramie skwitował zdaniem "To coś, nad czym pracowaliśmy 5 lat".
Rimac szykuje hothatcha na prąd. Rywali w zasadzie nie ma
To segment, który wciąż pozostaje przestrzenią do zagospodarowania. Koreańczycy dali nam dwa szybkie elektryki z charakterem - Kię EV6 GT i teraz IONIQ-a 5 N (jeszcze mocniejszego i bardziej zadziornego). Renault pracuje nad Alpine A290, a Volkswagen i Cupra wypuszaczją ID.3 i Borna w 326-konnym wydaniu.
Chorwaci nie chwalą się oficjalnie zdjęciami i specyfikacją tego modelu. Póki co w krótkim i dość zabawnym filmie widoczna jest jedynie sylwetka tego modelu. Warto jednak zwrócić uwagę na tło dla "wyciętej linii" samochodu. To nie tylko zdjęcia młodych osób, ale także nawiązania do kultury Chorwacji, w tym do znanych osób z tego kraju, miast i kuchni. A to sugeruje, że możemy mieć do czynienia z czymś zaskakującym.
Trudno powiedzieć na tę chwilę, czy Rimac tworzy produkt masowy, czy też niszowy samochód o unikalnych możliwościach. Patrząc jednak na potencjalny segment, w którym znajdzie się ten model, można założyć, że będzie to pojazd tańszy i dużo bardziej dostępny. Czy więc mówimy tutaj o chęci rywalizacji z największymi markami? To doskonałe pytanie.
Szczegóły poznamy 26 czerwca. To właśnie wtedy Mate Rimac zaprezentuje najnowsze dzieło swojej marki. Z pewnością znowu mocno się zaskoczymy i zdziwimy - ale warto czekać na takie nietypowe wynalazki.