Rozbili samochód za 800 tysięcy euro, aby klienci czuli się spokojnie. Z W201 zostało tutaj niewiele

Możesz budować samochód za 50 czy 500 tysięcy złotych, a nawet za 5 milionów. Testy zderzeniowe są obowiązkowe dla wszystkich i nawet unikalne HWA EVO, powstające na Mercedesie W201, musi je zaliczyć.

Zbudowanie samochodu to wbrew pozorom długa i zawiła ścieżka. Nawet mali producenci muszą spełniać konkretne wymagania dotyczące całej konstrukcji pojazdu. Firmy tworzące rocznie kilka samochodów, np. Scuderia Cameron Glickenhaus, także miała obowiązek "rozbić" jeden z monokoków. Teraz podobną ścieżkę przeszło HWA EVO, czyli nowoczesna interpretacja Mercedesa 190 W201 EVO.

HWA to firma utworzona przez założyciela AMG. Oficjalna nazwa marki z Affalterbach to Aufrech Melcher Großaspach. Hans Werner Aufrech po rozstaniu z AMG (gdy Mercedes przejął tę firmę) stworzył nową działalność, która skupiła się na budowaniu samochodów wyścigowych. Jego spółka de facto cały czas ściśle współpracuje z Mercedesem i z AMG, odpowiadając za ich samochody wyścigowe.

Teraz jednak HWA postanowiło sięgnąć do historii Mercedesa. Ich najnowszym dzieckiem jest restomod Mercedesa 190 W201 EVO. W praktyce mówimy tutaj o budowanej od podstaw konstrukcji, która za punkt wyjścia bierze nadwozie dowolnie wybranej 190-ki.

Dla niemieckiej firmy kluczową kwestią było więc zapewnienie odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa w samochodzie, bazującym na ponad 30-letnim nadwoziu. Wykorzystano tutaj doświadczenie z motorsportu, które tutaj przełożono na opracowanie odpowiedniej klatki bezpieczeństwa.

HWA EVO W201

HWA EVO W201 łączy "nowe ze starym", ale wszystko zostaje w rodzinie Mercedesa

Nadwozie pochodzące z modelu 190 jest gruntownie przebudowywane, wzmacniane i łączone z nowym pasem przednim i tylnym z włókna węglowego. Niemcy powiększyli także rozstaw osi, aby poprawić właściwości jezdne. Cała płyta podłogowa powstała od zera i bazuje na autorskiej konstrukcji, z zaawansowanymi ramami pomocniczymi z przodu i z tyłu.

Pod maską znalazł się 3-litrowy silnik V6 z gamy Mercedesa. To jednostka, którą kilka lat temu stosowano między innymi w modelu C 43. Tutaj przeszła ona kurację wzmacniającą, a za sprawą kluczowych zmian w konstrukcji bloku dopracowano też jej charakterystykę. Według oficjalnych zapowiedzi jest ona dużo bardziej "wyczynowa".

Pierwsze prototypy już wyjechały na drogi, aczkolwiek HWA ma jeszcze długą drogę do zbudowania pierwszych aut dla klientów. EVO przejdzie intensywne testy na Nurburgringu, po czym pojedzie do południowej Hiszpanii i na koło podbiegunowe. Tam Niemcy wprowadzą ostatnie szlify.