Seat El-Born debiutuje w Genewie. Zapowiada elektryfikację gamy
Elektryfikacja wśród wielu producentów nabiera tempa. Seat dołącza do wyścigu i prezentuje model El-Born, czyli bliźniaka Volkswagena I.D.
Volkswagen I.D ma być przystępnym i niezwykle efektywnym samochodem elektrycznym, który zmieni zasady gry na rynku. Do tego pojedynku dołącza się jego bliźniak - Seat El-Born. Póki co poznamy jego studyjne wcielenie, ale jak podkreśla producent jest ono w zasadzie produkcyjną formą, którą jedynie przybrano nieco bardziej efektownymi elementami.
Seat El-Born wyróżnia się charakterystyczną bryłą, z kabiną typu cab-forward, przesuniętą w stronę przedniej szyby. Jest to zasługa platformy MEB, w której baterie ulokowano w podwoziu, zaś silnik elektryczny jest zamocowany na osi. Efektem takiej architektury jest duża ilość przestrzeni w środku i dobre właściwości jezdne - standardowo moc trafia na tylne koła (opcją będzie napęd na cztery koła), zaś nisko położony środek ciężkości poprawia prowadzenie.
Wnętrze? Bardzo minimalistyczne i schludne. Centrum sterowania stanowi nowy system multimedialny z dużym ekranem. Poza tym znajdziemy cyfrowe zegary i pojedyncze przełączniki odpowiadające za najważniejsze funkcje.
Seat El-Born będzie też najbardziej zaawansowanym modelem tej marki, korzystającym między innymi z wielu radarów, zapewniających tryb jazdy autonomicznego poziomu drugiego. Poza tym znajdziemy tutaj szereg systemów bezpieczeństwa, które zwiększą komfort użytkowania tego samochodu.
Sercem Seata El-Born jest 204-konny silnik, który spięto z baterią o pojemności 62 kWh. Ma to zapewnić zasięg na jednym ładowaniu wynoszący do 420 kilometrów według normy WLTP. Przyspieszenie do 100 km/h ma zajmować 7,5 sekundy. Model El-Born będzie gwiazdą genewskiego stoiska Seata. Podczas targów producent ogłosi też plany dotyczące wersji produkcyjnej tego modelu. Ma ona rozpocząć się w 2020 roku w zakładzie w Zwickau w Niemczech.