Tak brzmi nowe V16 Bugatti. "To dźwięk, który robi wrażenie!"
Tak rodzi się kolejna legenda. Przed Wami V16 Bugatti, obudzone do życia po raz pierwszy. Manufaktura z Molsheim chwali się sercem swojego nadchodzącego nowego modelu.
- To nie była plotka - nowe Bugatti dostanie silnik V16
- Jednostka to dzieło tej marki i firmy Cosworth
Kilka dni temu do sieci wypłynęły informacje na temat silnika V16 od Bugatti. Teraz ta firma potwierdza plotki, pokazując nie tylko kawałek jednostki, ale przede wszystkim prezentując jej brzmienie. A to jest coś, czego na rynku nie było tak naprawdę od lat trzydziestych!
Szesnaście cylindrów pozostaje na swoim miejscu, ale zmienia układ. Silnik typu W pozwalał na stworzenie kompaktowej pod kątem wymiarów jednostki napędowej. V16 to zupełnie inna bajka, aczkolwiek tutaj do akcji wkroczyli spece od najbardziej wymagających silników.
V16 Bugatti powstało przy współpracy z Cosworthem. Jest ponoć wolnossące i kręci się do 12 000 obrotów
Według niepotwierdzonych jeszcze informacji postawiono tutaj na pojemność sięgającą 8,3 litra. Silnik ma wysokoobrotową charakterystykę, co dało się uzyskać rezygnując z turbodoładowania. Skąd taki pomysł? Tutaj do akcji wkroczyło "know-how" Rimaca, który dorzucił od siebie 4 silniki elektryczne. Dzięki nim reakcja na gaz będzie rewelacyjna, a przyspieszenie bardzo dobre. Ponoć Bugatti mierzy w granicę 2000 KM. Wcale by nas to nie zdziwiło.
Tajemnicą pozostają wymiary takiego silnika. Układ V16 oznacza znacznie dłuższy i szerszy silnik. A to oznacza, że następca Chirona i Veyrona będzie potencjalnie dłuższym samochodem. Do tego trzeba gdzieś tutaj upchnąć także wspomniane jednostki elektryczne i akumulator. Będzie to więc wyjątkowo zaawansowany inżynieryjnie projekt.
To nie jest samochód "na pokaz"
Bugatti znowu wyznaczy nowe granice, ale nie o to tutaj chodzi. Ta marka skupia się na kunszcie inżynierii i na wykorzystaniu najlepszych rozwiązań. Dlatego też połączono tutaj dwa światy - samochodów spalinowych i elektromobilności. Mate Rimac, jako szef firmy, jest tutaj idealną osobą. Nie brakuje mu młodzieńczej werwy, kreatywności i odrobiny szaleństwa. Do tego to petrolhead z krwi i kości, z ogromną kolekcją własnych samochodów. Tym samym za sterami Bugatti nie mogła usiąść lepsza osoba.
Następca Chirona ujrzy światło dzienne w lipcu. Produkcja ruszy zaś w 2026 roku.