Coś z tą Corvette jest nie tak. Bo to Songsan SS Dolphin. Oczywiście z Chin

Jeśli wydaje Wam się, że macie coś ze wzrokiem, to uspokajam, że wszystko w porządku. Ten koślawy Chevrolet Corvette to Songsan SS Dolphin - hybryda z Chin.

Tymczasem w Chinach trwają targi w Pekinie. Są światowe premiery, jak Honda e:concept. I są premiery chińskie. To, co widzicie na zdjęciach nie załapałoby się nawet do ćwierćfinałów w konkursie na restomod Chevroleta Corvette. Songsan SS Dolphin nie tylko brzmi dziwnie, ale i wygląda dość niespotykanie.

Są podróbki i są "podróbki". Songsan wygląda jak jedna z tych najtańszych. O ile jeszcze na zdjęciach z tyłu wygląda jak niezła inspiracja pierwszą "Corvettą", z przodu rażą za małe LED-owe lampy, to linia boczna jest gwałtem na wzroku. Zapewne przez platformę, bo Songsan SS Dolphin jest raczej przednionapędowy i sporo dłuższy od oryginału (ma 4,8 metra).

Songsan SS Dolphin

A na pewno hybrydowy. Chiński delfin pływa dzięki technologii firmy BYD. Pod za długą maską spoczywa doładowany silnik 1.5 z bezpośrednim wtryskiem oraz silnik elektryczny. Bateria ma 16 kWh i powinna pozwolić na przejechanie ok. 100 km na samym prądzie. Ładowanie trwa maksymalnie 3,5 godziny. Producent nie podaje mocy systemowej swojej hybrydy, ale Songsan ma przyspieszać do 100 km/h w 4,9 sekundy.

Retro-stylistyka kończy się wewnątrz "Corvette". Mamy tu przyklejony tablet, wybierak kierunku jazdy i kierownicę w stylu jakiegoś Opla.

Songsan SS Dolphin

A wszystko to... jest seryjne. Można sobie zamówić - za około 85 000 USD. Za te pieniądze, również w Chinach, możecie już kupić Camaro. Nowe i oryginalne.