Spodziewajcie się rekordu. McLaren F1, który idzie na aukcję jest jedyny w swoim rodzaju
W grudniu na aukcję RM Sotheby's trafi McLaren F1, który może osiągnąć rekordową kwotę. Ma wyjątkowe modyfikację, pochodzi z Brunei i ma autograf Lewisa Hamiltona.
Za każdym razem, kiedy na aukcję trafia McLaren F1, budzi sensację. Tych aut powstało bardzo niewiele. A w wersji drogowej zaledwie 64 sztuki. Każda aukcja może być rekordowa, bo te samochody osiągają już abstrakcyjne ceny transakcyjne. Ten jednak może być najdroższym z nich.
Biały McLaren F1 nie jest biały, ale za to był sułtański
Legendarna kolekcja sułtana Brunei budzi emocje odkąd byłem dzieckiem. Zresztą, zaczęła powstawać gdzieś na przełomie lat 80 i 90 i właśnie wtedy zaczęły docierać pierwsze informacje o gigantycznych skarbach, które władca tego roponośnego kraju zgromadził. Było wśród nich kilka McLarenów F1.
Na przykład ten, który oryginalnie był żółty. Nadwozie numer 014 opuściło brytyjski zakład w kolorze Titanium Yellow, z wnętrzem wykończonym czarną skórą i alcantarą.
W przeciwieństwie do wielu innych F1-ek sułtana Bolkiaha, ten dość szybko opuścił azjatyckie państwo. Wrócił do Wielkiej Brytanii, gdzie finalnie trafił w ręce Davida Clarka, byłego szefa McLaren Cars.
To nie koniec tej historii. Następnie trafił do USA, gdzie spędził blisko dekadę. Po drodze przeszedł renowację, a w 2007 roku podpis na nim złożył Lewis Hamilton. Następnie auto trafiło do... Danii. Tamtejszy kolekcjoner właśnie wystawia go na aukcję razem z pasującym egzemplarzem GMA T.50 - kolejnego dzieła Gordona Murraya. Brzmi idealnie.
Modyfikacje za pół miliona "zielonych"
Sama historia nie spowodowałaby jednak aż takiego poruszenia.
Podczas renowacji, która ponoć pochłonęła ponad pół miliona dolarów, samochód przeszedł spore modyfikacje. Przede wszystkim, polakierowano go w zaskakująco pasujący kolor Ibis White.
Po drugie dołożono High Downforce Kit. Ten zestaw aerodynamiczny jest ekstremalnie rzadki, nawet w kategoriach McLarena F1. Ponoć tylko 8 sztuk na świecie go otrzymało. Składa się on z potężnego skrzydła z tyłu, przedniego zderzaka inspirowanego tym z F1 GTR oraz przednich wlotów z modelu LM.
Oprócz tego, ten biały McLaren F1 otrzymał nowe lekkie felgi OZ, zmieniony wydech, a całe wnętrze przełożono z modelu F1 LM. Wszystko odbyło się w siedzibie McLarena.
Auto ma w tym momencie 22 tysiące kilometrów przebiegu.
Ile będzie kosztować? Słynny dom aukcyjny szacuje, że wartość powinna przekroczyć 21 milionów dolarów. Czy tak będzie? Zobaczymy. Ja sądzę, że może pójść za znacznie większą kwotę.
źródło: RM Sotheby's


