Sport w rytmie trzech cylindrów: Wywiad z Dave'em Pericakiem, szefem działu Ford Performance
Nowa Fiesta ST okazała się ogromnym zaskoczeniem - nie ze względu na stylistykę, a silnik, który pracuje pod maską. O nowej jednostce napędowej oraz planach dotyczących linii Ford Performance rozmawialiśmy z Dave'em Pericakiem
MK: Zacznijmy od nowej Fiesty ST - zdecydowaliście się na zastosowanie 3-cylindrowej jednostki napędowej, która generuje aż 200 koni mechanicznych. Skąd taki pomysł i czy taki silnik będzie w stanie konkurować z autami pokroju Peugeota 208 GTI czy Renault Clio RS pod kątem osiągów i poczucia “sportowości”?
Dave Pericak, szef działu Ford Performance: Jeśli spojrzysz na to, co robimy z technologią EcoBoost, to zauważysz, że ciągle ją rozwijamy i przesuwamy w kierunku nowych limitów. W Fordzie GT jednostka V6 generuje ponad 600 koni, zaś w Fieście ST mając trzy cylindry bez problemu osiągamy 200 koni mechanicznych i wysoki moment obrotowy. Uważamy, że jest to właściwy balans. Czy wystarczy? Myślę, że tak - sukces wersji ST200 jest najlepszym przykładem. Nowa Fiesta ST będzie lepsza i szybsza od tego auta. Jednocześnie trzeba pamiętać, że nad nami wciąż stoją regulacje (dotyczące emisji spalin - przyp. red.) i właśnie w ten sposób możemy trafić w złoty środek, czyli zaoferować odpowiednie osiągi i zmieścić się w normach emisji spalin. Jesteśmy bardzo zadowoleni z faktu, iż poszliśmy w kierunku jednostki 3-cylindrowej.
Mówisz, że jednostka ta przesunęła limity. Aktualnie generuje 200 koni mechanicznych, ale czy istnieje możliwość wyciągnięcia z niej jeszcze wyższych wartości?
Status aktualnego rozwoju tej jednostki jest kompletny i nie mamy niczego w planach w dziale Ford Performance - gdybyśmy chcieli, to zapewne moglibyśmy zaoferować więcej mocy, ale nie było to konieczne. Zresztą zawsze istnieje możliwość ostrzejszego podkręcenia silnika, ale wpłynęłoby to na jego wytrzymałość, a nie w tym rzecz. W Ford Motor Company wytrzymałość jest niezwykle ważna. W tej chwili wiemy, że ta jednostka jest wytrzymała i świetnie sprawdzi się na rynku. Zresztą w naszym dziale cały czas pracujemy nad rozwojem technologii i sprawdzamy, czy da się popchnąć ją jeszcze dalej.
Ford GT - aktualnie będący supercarem z krwi i kości. Czy w przypadku tego modelu chcecie pójść o krok dalej, tworząc jeszcze ostrzejsze i ściśle limitowane wersje?
Póki co cieszymy się tym, co tutaj stoi. W tej chwili nie mamy jeszcze szczegółowych planów. Zaplanowaliśmy 250 egzemplarzy na rok, zaś produkcja potrwa cztery lata - to jest nasz aktualny cel do realizacji.
Skoro rozmawiamy o gamie Ford Performance - niebawem poznamy nowego Focusa, zaś SUV-y takie jak Kuga czy Edge radzą sobie coraz lepiej na rynku. Czy w przypadku tych modeli istnieją już szczegółowe plany dotyczące rozwoju sportowych wersji?
To dobre pytanie, ale niestety nie mogę komentować planów. Zapewniam jednak, że zawodu nie będzie.
Dziękuję za rozmowę.