Stary, ale wciąż kuszący. Nissan GT-R przeszedł lifting
W tym roku Nissan GT-R R35 obchodzi w tym roku swoje 11 urodziny. Japończycy nie zamierzają go jednak wysyłać na emeryturę.
Po pierwsze - Nissan GT-R wciąż sprzedaje się bardzo dobrze. Po drugie - wciąż oferuje rewelacyjne osiągi i właściwości jezdne. I choć niektórzy twierdzą, że jest nieco pozbawiony charakteru, to jednak rekompensuje to niewiarygodną skutecznością. Nissan zaprezentował kilka nowości w modelu GT-R. Przede wszystkim najważniejsza jest tutaj odmiana 50th Anniversary, która ma uczcić 50 lat modelu GT-R. Japończycy postawili na najlepszą konfigurację - auto wykończono znanym z poprzednika lakierem Bayside Blue, zaś nadwozie przyozdobiono białymi pasami. Felgi z kolei pokryto granatową farbą z niebieskimi elementami ramion. Nabywcy mogą też wybrać konfigurację składającą się z białego lakieru i czerwonych pasów oraz srebrnego koloru z białymi pasami. Wnętrze odmiany 50th Anniversary także się zmieniło. Wykończono je szarą skórą Nappa, która przeplata się ze wstawkami z alcantary.
Nissan wprowadził także trochę nowości do GT-R'a
Japończycy nie postawili kreski na swoim topowym modelu. Wersja Anniversary to tylko jedna z nowości tej marki. Nissan odświeżył także modele Premium, Track Edition i NISMO. Na niektórych rynkach oferowana będzie także wersja Pure, Prestige i Black. W każdej z nich zagości odświeżony silnik. Jednostka VR38DETT zyskała nowe turbosprężarki, które mają zapewniać lepszą reakcje i mniejsze zużycie paliwa oraz zmodyfikowane kolektory wydechowe. Moc wzrosła do 565 KM, zaś moment obrotowy to 633 Nm. W odświeżonym aucie dorzucono także tytanowe końcówki wydechu, zaś zawieszenie zostało na nowo zestrojone, dzięki czemu ma zapewniać lepsze właściwości jezdne podczas jazdy w zakrętach. Nowa wersja Track Edition zyskuje także dach z włókna węglowego oraz wydajniejszy układ hamulcowy od Brembo, z tarczami o średnicy 410 mm z przodu i 390 mm z tyłu.
Jest także podkręcone NISMO
Na warsztat wzięto też wersję NISMO, która zyskała szereg ciekawych modyfikacji. Przede wszystkim Nissan postanowił dorzucić tutaj sprężarki z wersji startującej w kategorii GT3, co zaowocowało wzrostem mocy do 600 KM. Przy okazji zmodyfikowano oprogramowanie skrzyni biegów, dzięki czemu zmiany mają być szybsze i skuteczniejsze, zaś tryby jazdy, w tym ustawienie R zostało zoptymalizowane. Układ hamulcowy jest taki sam jak w wersji Track Pack i korzysta z tarcz o średnicy 410 mm z przodu i 390 mm z tyłu.
Najważniejsze jest jednak to, że Nissan GT-R NISMO przeszedł kurację odchudzającą. Japońscy inżynierowie zdjęli z tego auta aż 30,5 kilograma. Jak to zrobili? Więcej elementów nadwozia wykonano z włókna węglowego, co pozwoliło na zaoszczędzenie 10,5 kilograma. Pozostałe 20 kg to optymalizacja innych elementów, takich jak masa osprzętu silnika czy konstrukcji zawieszenia, foteli oraz innych części auta, z które można było dodatkowo odchudzić.
Zmodyfikowane zderzaki przypominają teraz te z wersji startującej w serii GT3. Mają one zapewnić lepszy przepływ powietrza oraz odpowiedni docisk podczas szybkiej jazdy. W nadkola wpasowano z kolei 20-calowe felgi RAYS, które są lżejsze i wytrzymalsze od swoich poprzedników. Obuto je w opony dostarczone przez Dunlopa, które względem wcześniej używanych gum mają o 11% większą powierzchnie kontaktu z ziemią, co ma wyraźnie zwiększyć przyczepność.