Stellantis stał się rzeczywistością. Czekamy na rewolucję?
W sobotę PSA i FCA ukończyły proces fuzji. Tym samym te nazwy przestają istnieć, a zastępuje je Stellantis. A to oznacza wiele pytań i oczekiwań.
To jest ten moment, w którym fani włoskiej i francuskiej motoryzacji głośno przełknęli ślinę. FCA i PSA stają się jednym i występują teraz pod nazwą Stellantis. Oczekiwania są ogromne, pytań pojawia się bardzo dużo, a tak naprawdę nic nie wiemy. Przynajmniej na tę chwilę - gdyż dzisiaj Carlos Tavares pokaże "rozkład jazdy" dla nowego koncernu, który rzuci światło na najbliższe plany.
Czy Stellantis zrezygnuje z jakiejś marki?
Choć podczas fuzji mówiło się, że obie strony chcą utrzymać pełną gamę posiadanych marek, to jednak z biznesowego punktu widzenia jest to mało opłacalne. Carlos Tavares z pewnością dotknie swoją magiczną różdżką kilka firm, których przyszłość stoi pod znakiem zapytania. Te znajdują się po stronie dawnego FCA. Mowa między innymi o Chryslerze, będącym cieniem samego siebie. Włosi nie mieli pomysłu na tę markę i wprowadzali kolejne modele, które pomimo dobrej jakości nie trafiały w gusta klientów.
Stellantis
Przykad? Chrysler 200 drugiej generacji. Produkowano go tylko 2 lata, a w tym czasie znalazł raptem garstkę klientów. A to dziwne, bo auto było atrakcyjne wizualnie i dość dopracowane. Coś jednak ewidentnie nie zagrało i sprawiło, że FCA poniosło ogromne straty przez ten model.
Tym samym Chrysler został z dwoma modelami - praktyczną i cenioną Pacificą, oraz starym modelem 300, który prosi się już o emeryturę.
Lancia też nie ma lekko
To marka, której likwidacja może doprowadzić do rewolucji we Włoszech. Choć w gamie Lancii jest tylko jeden model, Ypsilon, to jednak wciąż sprzedaje się on lepiej niż wszystkie modele Alfy Romeo na całym świecie. Włosi kochają Ypsilona i szybciej zrezygnują z porannego espresso, niż pozwolą na wycofanie tego auta. Czy Stellantis skusi się na zainwestowanie w tę markę?
Moim zdaniem to byłby dobry ruch. Dorzucenie atrakcyjnego wizualnie crossovera, nawet jedynie dla włoskiego rynku, zaowocowałoby dobrą sprzedażą i wielkim zainteresowaniem na Półwyspie Apenińskim.
DS to trudny temat
Francuzi myśleli, że DS dość szybko zyska na popularności. Tymczasem sprzedaż tej marki wciąż jest przeciętna. I nie ma w tym nic dziwnego, gdyż DS 7 tak naprawdę nie jest aż tak dużo lepszy od chociażby Peugeota 3008, a DS 9 (zaprezentowane niedawno), to Peugeot 508 z długim rozstawem osi. W drodze jest wyczekiwane DS 4, które może najbardziej pomóc tej marce.
DS będzie musiał podzielić się rynkiem z Alfą Romeo. Choć włoska marka teoretycznie jest na nieco innym podwórku, to jednak w perspektywie jednego koncernu stają one blisko siebie. Tutaj jednak Alfa wygrywa pod każdym kątem - historią, aktualnie oferowanymi modelami i wizerunkiem.
Najbardziej na tym skorzysta FIAT
FCA ma bardzo stary park maszynowy. To z jednej strony dobrze, gdyż modele tego koncernu wciąż się sprzedają. Z drugiej jednak odstają one coraz bardziej od oczekiwań rynku. FIAT potrzebuje solidnego odświeżenia. Elektryczna 500-ka wiosny nie czyni, gdyż jest droga i nie trafi do masowego klienta. Kluczem do sukcesu byłoby więc nowe Punto lub miejski crossover, który cechowałby się atrakcyjnym wyglądem i niską ceną.
Waszym zdaniem jakie kroki podejmie Stellantis przy przebudowie swojej oferty? Opiniami dzielcie się w komentarzach.
Warto dodać, że Stellantis debiutuje dziś na giełdzie
Warto więc obserwować ceny akcji. To będzie jeden z największych koncernów motoryzacyjnych na świecie, który w najbliższych latach z pewnością mocno namiesza na rynku.