Stellantis twierdzi, że Maserati nie sprzedaje się przez zły marketing. Chyba nie o to chodzi
Ach, Carlos Tavares - ciągle na ustach mediów. Szef grupy Stellantis lubi rzucać odważnymi stwierdzeniami, często dość kontrowersyjnymi. Tym razem stwierdził, że złe wyniki Maserati nie są kwestią fatalnej strategii marki, a źle realizowanym marketingiem. Cóż, nie brzmi to zbyt przekonująco.
Maserati nie jest w dobrej sytuacji. Sprzedaż samochodów tej marki spadła o 50% w ciągu roku. Do czerwca sprzedano raptem 6,5 tysiąca aut, a w 2023 r. do lipca było to blisko 16 000 pojazdów. Skąd ta zmiana? Carlos Tavares twierdzi, że marka robi wszystko dobrze, tylko ma słaby marketing - i to on sprawia, że sprzedaż pikuje. Problem w tym, że jest to bardzo słabe wyjaśnienie, które omija kilka kluczowych kwestii.
Po pierwsze - Maserati ma dziwną ofertę modeli
W tej chwili w gamie marki został mały SUV Grecale, który miał być odpowiedzią na Porsche Macan. Nad nim jest sportowe GranTurismo i GranCabrio, a ofertę zamyka drogi supersamochód MC20. Limuzyny Ghibli i Quattroporte przeszły do historii, tak jak i większy SUV Levante.
Teoretycznie Grecale powinno być koniem pociągowym. Atrakcyjny wizualnie SUV z przyzwoitą ofertą silników ma wszystko, czego potrzeba do osiągnięcia sukcesu. Problem w tym, że zainteresowanie modelem jest znikome. Opinie na jego temat są mocno podzielone: jedni zachwycają się udaną konstrukcją, inni twierdzą, że "zrobiono go na skróty", wykorzystując konstrukcję Alfy Romeo Stelvio.
Faktycznie, tutaj promocja jest dość przeciętna, a wiele osób po prostu nie wie, że Grecale istnieje. Problemem jest jednak też druga kwestia, która "dusi" również sprzedaż GranTurismo. A mowa o cenie.
Maserati postanowiło wejść na wysoką półkę, biorąc na celownik Porsche. Różnica polega jednak na tym, że wartość rezydualna włoskich samochodów jest dość niska. Stellantis ma przed sobą dużo pracy w tej kwestii. W efekcie finansowania aut są mniej atrakcyjne, a klienci, zwłaszcza Ci z grubszymi portfelami, uważnie patrząc na swoje wydatki. To nie powinno być zaskoczeniem.
Co więcej, w najbliższym czasie Maserati nie przewiduje debiutu nowych modeli
Quattroporte jest odległym tematem, gdyż Włosi nie wiedzą do końca w jakim kierunku chcą podążać. Do tego nowy model będzie wielkości Ghibli, które odniosło większy sukces. Póki co coraz mniej mówi się też o większym SUV-ie, który miał być odpowiedzią na Cayenne.