Stylista Mercedesa twierdzi, że AI zabierze pracę designerom. Myślę, że jest w wielkim błędzie
Gorden Wagener, szef stylistów Mercedesa uważa, że za dziesięć lat AI, czyli sztuczna inteligencja, całkowicie zastąpi zawód designera. Uważam, że to głupota. Już Wam wyjaśniam dlaczego.
"Sztuczna inteligencja sprawi, że zawód designera samochodowego za dziesięć lat będzie niepotrzebny". Takimi słowami Gorden Wagener przyozdobił swoją przemowę podczas otwarcia nowego apartamentowca sygnowanego logotypem Mercedesa. To brzmi przerażająco i mało optymistycznie, zwłaszcza dla osób, które chcą rozwijać swoją karierę w tym kierunku.
Obawiam się jednak, że Pan Wagener bardzo się myli. A powód jest prosty: sztuczna inteligencja będzie świetnym wsparciem, ale nigdy nie zastąpi jednej kluczowej cechy, czyli kreatywności.
AI nie myśli. AI łączy kropki i to jest tutaj najważniejsze
Gorden Wagener twierdzi, że za dziesięć lat większość projektów będzie tworzona przez AI. To sprawi, że marki nie będą zatrudniać stylistów i skupią się na stosowaniu nowoczesnych rozwiązań.
Taka wypowiedź oznacza jedno: Wagener absolutnie nie ma pojęcia jak działa AI, czyli sztuczna inteligencja. Choć wydawać by się mogło, że może ona faktycznie "projektować samochody za ludzi", to tak nie jest. Sztuczna inteligencja bazuje na tym, czego się nauczy i jakie ma źródła. Ona doskonale łączy fakty i podaje nam odpowiedzi, lub wygenerowane grafiki, w ekspresowym tempie.
Tu oczywiście pojawia się kluczowa kwestia, czyli siła promptu - opisu słownego, który staje się obrazem. Liczba informacji, którą możemy podać różnym modelom, jest ogromna. Te jednak będą musiały bazować na różnych źródłach, które pozwolą im stworzyć odpowiedni obraz na bazie zadanych wytycznych.
Tym samym AI omija kluczową kwestię - proces kreatywny. To jest przewaga designerów, którzy na pewno będą w cenie nawet za 10 lat. Ich rolą jest opracowanie całego języka stylistycznego marki. Mogą inspirować się różnymi rzeczami, ale w ich ręce i głowie kryje się to, co zobaczymy na drogach.
Sztuczna inteligencja może ich wspierać w tym procesie. Na pewno ułatwi analizę danych, lub też zinterpretuje projekty pod kątem potencjalnego zainteresowania ze strony rynku. Do tego może ułatwić tworzenie ergonomicznego wnętrza lub drobnych detali. Nie sądzę jednak, aby odpowiedni prompt mógł przełożyć się na opracowanie od zera całego projektu nadwozia i kokpitu.
Już teraz wiele firm korzysta ze sztucznej inteligencji - jest to forma wsparcia
Na pewno to narzędzie może ograniczyć wielkość działu designu, choć i tak z reguły nie są to wielkie struktury. Obstawiam jednak, że w kolejnych latach, a może i dekadach, będzie to wyłącznie narzędzie, które pozwala na szybszą i efektywniejszą pracę. Mocy ołówka i rzeźby w glinie na pewno nie zastąpi.


