Super tania Skoda nie wygląda tanio. To jej najmocniejsza cecha

Przed Wami bardzo tania Skoda Kylaq. Ma mniej niż 4 metry długości, oferuje 115 KM i kosztuje bardzo mało. Gdzie więc jest haczyk?

  • Skoda Kylaq to nowy crossover marki
  • Jest najmniejszym "podniesionym" modelem w ofercie
  • Kylaq powstał jako budżetowy samochód

Ma 3995 mm długości, 115 KM pod maską i wygląda naprawdę dobrze. Co więcej, oferuje stosunkowo przestronne wnętrze. Jednocześnie jest bardzo tanim samochodem. Skoda Kylaq to ciekawy projekt, który powstał z myślą o jednym konkretnym rynku. My obejdziemy się smakiem.

Skoda Kylaq to budżetowy samochód dla Indii. A "szkoda"

Czeska marka w Indiach ma stosunkowo mocną pozycję. Kushaq i Slavia cieszą się popularnością, a teraz Kylaq ma wzmocnić ofertę. Auto zbudowano na uproszczonej platformie MQB A0 i wykorzystano w nim design Modern Solid. Stylistyka jest naprawdę udana i nie rozczarowuje - zgrabny front i prosty tył pasują do pudełkowatej bryły samochodu.

Wnętrze też nie wygląda tanio i tandetnie. Mamy tutaj cyfrowe wskaźniki multimedia obsługujące Apple CarPlay i Android Auto. Nie brakuje też klimatyzacji automatycznej i ładowarki indukcyjnej. Nie jest to więc wyposażone, które można by nazwać "ubogim".

Skoda Kylaq 2025

A mimo to Skoda Kylaq będzie tania. Bardzo tania - w Indiach wystartuje od nieco ponad 40 000 złotych. Aż chciałoby się taki samochód zobaczyć w europejskiej ofercie marki.

Tak naprawdę taki model nie zaszkodziłby Skodzie - o ile udałoby się uzyskać niską cenę

Obecnie ofertę w Europie otwierają Fabia z Kamiqiem. Popularne Citigo przegrało z normami i zniknęło już jakiś czas temu z oferty. Kylaq spokojnie mógłby wypełnić tę niszę. Problem w tym, że po dostosowaniu tego samochodu do europejskich wymagań, w tym do wszystkich norm, kosztowałby zapewne tyle, co Fabia. A to automatycznie przekreśla sens istnienia takiego modeli na Starym Kontynencie.

Jestem za to pewien, że chętnych na tanią Skodę wbrew pozorom by nie zabrakło. Czasy, w których wszystkie nowe samochody w sensownych wersjach przekraczają 100 000 złotych, są naprawdę przerażające i zaskakujące. Nie dziwię się więc, że coraz więcej osób patrzy się za siebie i głośno mówi, żę "przecież kiedyś to było".