Po co poprawiać coś, co jest idealne? Suzuki Jimny 2026 nie przeszło żadnych (wizualnych) zmian
Japończycy nagle pokazali Suzuki Jimny 2026. Samochód po liftingu trafi na domowy rynek w sierpniu. Zmiany? Tylko dotyczące wyposażenia. To ma sens.
Mało jest współczesnych samochodów, które mają taki status jak to małe pudełko. Choć z wielu rynków, w tym europejskiego, terenowe Suzuki już zniknęło, wciąż żyje na innych. I teraz właśnie pojawiło się nowe Suzuki Jimny 2026. Facelifting objął głównie odmianę trzydrzwiową. Ale nie zmieniło się najważniejsze. Jimny wciąż wygląda tak samo.
Suzuki Jimny 2026 - Facelifting bez liftingu
Po co zmieniać coś, co ludzie pokochali. Trzeba tylko zmodyfikować auto tak, aby lista rynków, na których jest oferowane, nie kurczyła się dalej. I aby przekonać nieprzekonanych klientów.
Dlatego Suzuki Jimny 2026 otrzymało przede wszystkim aktualizację systemów ADAS.
W małej terenówce pojawił się nowy system awaryjnego hamowania, oparty na podwójnej kamerze. Jest też możliwość zatrzymania systemu rozpoznawania znaków. To miłe. Modele wyposażone w skrzynię automatyczną dostały jeszcze więcej. Na przykład, adaptacyjny tempomat, do tej pory niedostępny. Suzuki Jimny 2026 będzie też miało asystenta cofania oraz ruchu poprzecznego z tyłu.
Ale wciąż będzie miało czterobiegowy automat. Zwykłe Jimny wciąż będzie też miało silnik 0,66 litra o mocy 64 KM. Modele Sierra (trzydrzwiowy, ale szeroki, taki jak europejski) oraz Nomade (pięciodrzwiowy) wciąż będą miały silnik 1.5. Tu się nic nie zmienia.
Brak zmian w stylistyce to nie tylko brak chęci, ale i praktyczność. Suzuki boryka się z nadmiarem zainteresowania. Pięciodrzwiowe Jimny Nomade w ciągu kilku dni zebrało tyle zamówień, że produkcja ma co robić przez 3,5 roku. Modyfikowanie wyglądu byłoby więc trudne. Ale... po co to robić. Suzuki wciąż wygląda świetnie.
Zmiana w systemach wsparcia pozwoli prawdopodobnie wrócić na rynek australijski, z którego firma musiała się wycofać właśnie z powodu niespełniania norm bezpieczeństwa.
Jeśli chodzi o Europę, to na razie nie mamy co liczyć na powrót Jimny. Aby była na to szansa, to Suzuki Jimny 2026 musiałoby dostać jakieś wsparcie dla silnika 1.5. Chociażby układ MHEV. Nie ukrywam, wolnossącemu silniczkowi mogłoby to nawet wyjść na dobre. Może jeszcze się tego doczekamy. A na razie zostaje nam ewentualnie prywatny import używanych samochodów.


