Suzuki Swift 2023. Rewolucji raczej nie przewidziano
Tak tak. Małe Suzuki ma już pięć lat i najwyraźniej wybiera się na emeryturę. Mamy zdjęcia z testów nowego Suzuki Swift 2023.
Ten segment, choć nie należy obecnie do najpopularniejszych, jest mocną stroną japońskiej firmy. A mały hatchback ma swoje grono fanów, którzy cenią go za solidność i praktyczność oraz oszczędne silniki. Suzuki Swift 2023 ma oczywiście kontynuować tę tradycję.
Zdjęcia, które widzicie, otrzymaliśmy od dziennikarzy z motor.es i jest to pierwszy raz, kiedy przyuważono nowe Suzuki podczas jazd testowych.
Suzuki Swift 2023. Całkowicie nowe, ale znajome
Gdy spojrzycie na silnie zamaskowany egzemplarz, testowany gdzieś w upalnej Hiszpanii, zauważycie znajomy kształt. Suzuki Swift 2023 ma bowiem bardzo podobną linię okien do modelu, który znamy od 2017 roku. Jest spora szansa, że będzie on zresztą bazował na tej samej platformie Heartect.
Widać jednak że większość elementów nadwozia będzie nowa. Wyróżnia się zupełnie inaczej poprowadzona maska, nieco bardziej pionowe przednie światła (LED-owe) i sporą atrapę chłodnicy, charakterystyczną dla Swifta.
W tylnej części, gdy się przyjrzycie, możecie zauważyć wyższe tylne lampy oraz bardziej kwadratową szybę. Ale ogólnie wizja tyłu przypomina aktualny model. Duże felgi z kolei wskazują, że testowany jest nieco bardziej sportowy model. Suzuki Swift Sport to zawsze był mocny zawodnik w gronie samochodów "może nie za szybkich, ale bardzo fajnych".
Środek na razie pozostaje tajemnicą. Możemy tylko spekulować, że pojawią się lepsze materiały wykończeniowe i elementy wyposażenia, które trafiły już do Vitary, czy S-Crossa. Będzie więc duży ekran multimedialny (9" w opcji), system kamer czy pakiet asystentów wsparcia. Bez tego Suzuki Swift 2023 nie ma szansy zaistnieć na europejskim rynku.
Możemy też pospekulować o jednostkach napędowych. Suzuki lubi podążać własną drogą, która miejscami jest mocno wyboista (jak "pełna" hybryda o nazwie Strong Hybrid), a miejscami niezmiernie urocza. Takie są genialne małe silniki benzynowe, obecnie doposażone w układ miękkiej hybrydy. Japońskie w charakterze, żwawe w lekkich autach i zużywające homeopatyczne ilości paliwa. Do tego pewnie silnik Boosterjet dla modelu Sport. Gama również ulegnie raczej ewolucji, niż rewolucji. Możliwe jednak, że co nieco pożyczy partner technologiczny, czyli Toyota. Lekkie Swift ze 115-konną hybrydą z Yarisa? Całkiem niezły pomysł.
Nowego Swifta poznamy w przyszłym roku. Na rynek trafi raczej pod jego koniec, albo na początku 2024.
źródło: motor.es