Swatch pracuje nad bateriami do pojazdów elektrycznych
Swatch, jeden z najbardziej znanych producentów szwajcarskich zegarków, dywersyfikuje swoją ofertę. Obecnie w firmie trwają zaawansowane prace nad nową generacją baterii dedykowanych samochodom elektrycznym.
Swatch już nigdy więcej nie będzie Wam znany wyłącznie jako producent stylowych szwajcarskich zegarków. Firma, która już w latach 80. ubiegłego wieku zainteresowała się elektryfikacją motoryzacji, jest teraz bliższa celu, niż kiedykolwiek była. Projekt prowadzony przez Belenos Clean Power - spółkę, której 51% udziałów należy do Swatcha - ma doprowadzić do wprowadzenia na rynek baterii zupełnie nowej generacji.
Spółka utworzona w 2008 roku opracowuje we współpracy ze Szwajcarskim Federalnym Instytutem Technologii baterie, które zagrożą ugruntowanej pozycji rynkowej Tesli i Panasonica. Baterie te wykorzystują pierwiastek wanad nazwany tak na cześć skandynawskiej boginii Vanadis. Wanad będzie wykorzystywany zamiast rzadkich minerałów i soli obecnych w stosowanych powszechnie akumulatorach litowo-jonowych. Zastosowanie wanadu ma być przełomowe, dzięki niemu bowiem drastycznie zmniejszy się czas ładowania akumulatorów. Co więcej, akumulatory te będą nieporównywalnie lżejsze.
Nick Hayek, prezes Swatch Group twierdzi, że opracowywane przez nich baterie będą ładowały się aż dwa razy szybciej i ważyły o jedną trzecią mniej od baterii Panasonica używanych obecnie przez Teslę. Hayek uważa, że do 2020 roku Swatch może uzyskać przychód ze sprzedaży baterii wynoszący nawet 10-15 miliardów dolarów. Najpewniej poligonem doświadczalnym Szwajcarów zostaną Chiny, a świadczyć o tym może porozumienie podpisane z Geely.