Tego jeszcze nie grali. Mercedes zrobił limitowaną wersję auta w hołdzie zespołu, którego nie ma
Taki zespół w Formule 1 nie istnieje (oficjalnie), ale Mercedesowi nie przeszkadza to w stworzeniu limitowanej edycji flagowego modelu, która do niego nawiązuje.
Tak, to jest nowy limitowany Mercedes-AMG GT. Ma dużo czarnych i złotych detali, a do tego wyróżnia się ciekawym malowaniem tylnej części nadwozia. Jego oficjalna nazwa to APXGP. Ma 585 KM i powstaną tylko 52 takie samochody.
Co to za wersja? Odpowiedź jest banalnie prosta: Niemcy stworzyli wariant, który nawiązuje do wspieranego przez nich technicznie fikcyjnego zespołu ApexGP, wokół którego toczyć się będzie akcja filmu F1.
Zasadniczo pierwszy raz mamy więc hołd dla fikcyjnego zespołu F1. Mercedes nie martwi się o sprzedaż tego auta
Te 52 egzemplarze raczej szybko znajdą nabywców. Premiera filmu F1 zbliża się wielkimi krokami, a marketingowa machina pracuje na najwyższych obrotach. Niemiecka marka jest jej częścią, a debiut tego auta w tym momencie to nie przypadek.
Co wyróżnia limitowany wariant? Przede wszystkim wspomniane już elementy, czyli czarny matowy lakier z charakterystycznym malowaniem z tyłu, a także złote detale nadwozia. Tym kolorem wykończono felgi, obramowanie grilla, listwy na drzwiach i wstawki na tylnym zderzaku i dyfuzorze.
Te same barwy znajdziecie także we wnętrzu, gdzie obok czerni pojawia się dużo złota. Poza tym na pokładzie jest kompletne wyposażenie, włącznie ze świetnym nagłośnieniem Burmester. Z listy opcji nie zostało niemal nic do odhaczenia.
Sercem tej wersji jest 4-litrowe V8
Niemcy nie zdecydowali się na wybór najmocniejszego wcielenia, z układem hybrydowym na pokładzie. Może to i dobrze, gdyż ponad 800-konny wariant jest piekielnie szybki, ale i potwornie ciężki.
Tutaj mamy 585-konny wariant znanego i cenionego 4-litrowego V8. To wystarcza, aby setka pojawiła się na zegarach w nieco ponad 3 sekundy. Licznik zatrzymuje się na wartości przekraczającej 300 km/h.
Na drogi wyjadą 52 takie auta, ale nie wiadomo jeszcze na jakie rynki trafią. Z pewnością duży przydział dostanie USA. Mercedes z pewnością najwyższy priorytet da rynkom, gdzie film F1 odniesie największy sukces. A skoro o nim mowa, to warto przypomnieć, że premierę zaplanowano na 25 czerwca. Zwiastun zobaczycie klikając tutaj.