Tesla bardzo nie potrafi zbudować nowego Roadstera. Rynek wziął sprawy w swoje ręce
Tesla Roadster powstaje, ale pewnie ujrzy światło dzienne... nigdy - lub za kilka lat. Co robią więc ludzie, którzy wyczekują tego samochodu? Otóż sami biorą się do pracy!
- Ta Tesla "Cyberroadster" to dzieło jednego człowieka
- Powstała na bazie rozbitej Tesli Model 3
- Stylistyka inspirowana jest nowymi samochodami Tesli
Tesla Roadster jest jednym z tych projektów marki Elona Muska, który "zaraz będzie". Tak oto mija kolejny, siódmy rok od premiery, a w zasadzie od zapowiedzi drugiej generacji tego samochodu. Niektórzy wpłacili zaliczki i czekają cały czas na oficjalne komunikaty, a tymczasem Tesla bawi się w Cybercaba i w inne dziwne projekty.
Co można więc zrobić w momencie, gdy cierpliwość jest już na wyczerpaniu? Można na przykład sięgnąć po "diaksa", znaleźć dawcę i wziąć się do roboty - samemu.
Przed Wami Tesla Roadster, a w zasadzie "Cyberroadster". Nie jest ani Roadsterem, ani tym bardziej produktem tej marki
Dawcą dla tego projektu stał się rozbity Model 3, z którego wyciągnięto wszystkie kluczowe komponenty. Mamy więc między innymi platformę, napęd i zawieszenie. W tym aucie zobaczycie zaś raptem jeden detal, który pochodzi z tego samochodu - i są to drzwi.
Całą resztę zaprojektował i wykonał David Andreyev, autor tego projektu. Trzeba przyznać, że stylistyka robi ciekawe wrażenie. Co prawda ten samochód wygląda teraz niczym auto z GTA, które jakimś cudem wyjechało na drogi, ale to dodaje mu uroku.
Kliknij tutaj, aby zobaczyć film z tym samochodem w roli głównej - WIDEO
Nisko poprowadzona linia dachu oraz bardzo szerokie błotniki tworzą muskularną linię, która może wpaść w oko. Całość podkreśla soczysty czerwony metaliczny lakier. Położono tutaj 12 warstw, aby stworzyć odpowiednią głębię koloru.
Z Cybertrucka pożyczono koncepcję przedniej ledowej listwy, zaś z tyłu postawiono na autorski projekt. Jak Wam się to widzi?
Jedynym elementem, który jeszcze nie jest gotowy, pozostaje wnętrze
Tutaj jednak zapewne nie będzie zapewne wielkiej rewolucji. Centralny ekran musi zostać na swoim miejscu, gdyż jest "mózgiem" napędu Tesli. Właściciel tego projektu dorzuci zapewne jakieś sportowe fotele i detale, które korespondują ze stylistyką nadwozia. Trzeba przyznać, że samozaparcie i chęć do zrobienia "własnego Roadstera" robią tutaj naprawdę ogromne wrażenie.