Od niej wszystko się zaczęło. Ta Tesla Roadster miała być jeszcze lepsza
Od tego samochodu wszystko się zaczęło. To Tesla Roadster, tutaj w wyjątkowym prototypowym wydaniu, które wpłynęło na losy tego modelu.
Produkowano ją cztery lata, a na drogi wyjechało raptem 2450 egzemplarzy. Do tego nie powstawały w sposób, jaki kojarzymy teraz z tą marką. Tesla Roadster zaczęła jako mocno zmodyfikowany i zelektryfikowany kuzyn Lotusa Elise. To była niemal ręczna robota - a ten egzemplarz jest szczególnie ważny.
Tesla Roadster rozpoczęła historię marki. Ten egzemplarz posłużył do rozwoju technologii
Teraz Tesla kojarzy nam się z wielkimi fabrykami, gigacastingiem i z szeregiem unikalnych rozwiązań. Kiedy Roadster wyjeżdżał na drogi, była to dużo bardziej "chałupnicza" robota. Ta marka budowała wówczas swoje samochody w dawnej hali warsztatowej serwisu Chevroleta w Menlo Park. Budynek salonu pełnił zaś rolę punktu sprzedaży. Jeszcze w 2013 roku sprzedawano tam pierwsze Tesle Model S, nim marka przeniosła się do atrakcyjniejszego obiektu.
Teraz po serwisie przy 300 El Camino Road w Menlo Park nie ma już śladu - jego miejsce zajęły nowe budynki mieszkalne. 15 lat temu było to jednak miejsce, w którym Tesla rozwijała swoje nowe samochody.
Ten Roadster to prototyp ostrzejszej sportowej wersji, który powstał de facto "po godzinach". Ówczesny wiceprezes Tesli, Joost de Vries, odkupił rozbity samochód z numerem nadwozia 1124, po czym z pomocą szefa "fabryki" odbudował go do stanu fabrycznego.
Przy okazji opracował też "performance package", czyli zestaw modyfikacji, które miały poprawić właściwości jezdne i osiągi Roadstera. Dodano tutaj nowy układ hamulcowy firmy Tarox, opracowany od podstaw przez Continentala układ ABS, nowy mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu firmy Hollinger i zawieszenie Bilstein. Największą zmianą wizualną były panele nadwozia z włókna węglowego. Dzięki temu ograniczono masę tego samochodu i jednocześnie obniżono (jeszcze bardziej) środek ciężkości.
Tesla Roadster miała w ten sposób stać się rasowym sportowym samochodem. Tak się jednak nie stało
Zarząd nie był przekonany do pakietu, który kosztowałby 30 000 dolarów. Finalnie więc ten jeden egzemplarz posłużył do opracowania zestawu modyfikacji i do dostrojenia go na potrzeby Roadstera.