TEST: Mercedes GLS 400d to wspaniałe "dziecko" klasy S z klasą V

Ma prezencję i rozmiary kamienicy. Do tego wysoki komfort, luksus i mocny silnik. Można nie lubić SUV-ów, ale Mercedes GLS jest wspaniały, choć nierozsądny.

Jak bardzo nierozsądny? Z punktu widzenia Europejczyka, mieszkającego w mieście - bardzo. Wystarczy spojrzeć na parametry i ceny. Mercedes GLS 400 d kosztuje po doposażeniu ponad pół miliona złotych. Ma 5,2 metra długości, rozstaw osi 3,13 metra, ponad dwa metry szerokości i jeździ (w tym przypadku) na absurdalnie wielkich kołach. Felgi mają 23 cale średnicy, a tylna opona rozmiar 325/35 R23. Znalazłem tylko dwa modele opon w tym rozmiarze i wyłącznie letnie.

Mercedes GLS

Mercedes GLS 400d - SUV, czy minivan?

Sami widzicie, że to kawał samochodu. Dlatego nie dziwi, że jest siedmiomiejscowy (opcjonalnie można zamówić wersję bez kanapy z tyłu, z dwoma osobnymi fotelami). Mercedes GLS to jednak nie taki "byle SUV" co ma 7 miejsc, a w trzecim rzędzie najlepiej przewozić teściową, albo jamnika w poprzek.

Przestrzeń jest. W drugim rzędzie nawet osoba o wzroście bliskim dwóch metrów usiądzie wygodnie (nawet może założyć nogę na nogę). To przy maksymalnie przesuniętych do tyłu częściach regulowanej elektrycznie kanapy. Czy ktoś wtedy usiądzie z tyłu? Średnio komfortowo, ale tak. Na dwóch ostatnich miejscach jest wtedy przestrzeni jak w samochodzie segmentu B. Jedyna wada to konieczność trzymania nóg dość wysoko. Ale może być tylko lepiej, jeśli drugi rząd pójdzie na jakiś przestrzenny kompromis. Wsiada się również przyzwoicie, choć ze względu na rozmiar i wysokość auta - weźcie boczne progi, bo jest wysoko.

Mercedes GLS

A co wtedy z bagażnikiem. No cóż. Znam kompakty, które mają mniejszy, niż GLS przy 7 rozłożonych fotelach. Tutaj jest 355 litrów. Próg załadunkowy jest dość wysoko, ale zawsze można opuścić z tyłu pneumatyczne zawieszenie i ułatwić sobie życie.

Przyciskami jest też sterowane rozkładanie i składanie obu rzędów foteli. Po krótkiej chwili do dyspozycji mamy 890 litrów (5 miejsc) lub 2 040 l - przy zachowaniu tylko przednich foteli. Podłoga jest płaska, ma ponad 2 metry długości i ponad metr szerokości w najwęższym miejscu. Do GLS-a zmieścicie wszystko.

Z przodu również jest mnóstwo miejsca. Fotele są obszerne, a mimo szerokiego tunelu środkowego, na boki nic Wam nie zabraknie. Pudło nadwozia, choć wysokie, jest na tyle proste, że mimo świetnej jakości kamer, poradzicie sobie z manewrowaniem.

Mercedes GLS 400d - gdzie ta klasa S?

Wspomniałem o obszernych fotelach z przodu. Bo takie są. I bardzo wygodne, z szerokim zakresem regulacji, ogrzewaniem wentylacją i masażem. I to nie byle jakim, bo opcji jest wiele, łącznie z "masażem gorącymi kamieniami". Do tego ogrzewane podłokietniki i czterostrefowa klimatyzacja z dozownikiem zapachów. To wszystko znajdziecie w klasie E i S. W tym rozmiarze - tylko w klasie S. Dwa ekrany to już powoli standard w Mercedesach. Tu połączono jest z systemem MBUX, więc spokojnie po męczącym dni pracy możecie wsiadając do samochodu powiedzieć "Hej Mercedes, włącz mi masaż".

Reszta to norma dla stuttgarckiej marki. Niezła ergonomia, czytelne wskaźniki, HUD z przeniesieniem interfejsu smartfona oraz wysoka jakość. Choć tutaj, jak popularnym komiksie o Asterixie, jest jedna "wioska Galów", która niestety opiera się wysokiej jakości, adekwatnej do ceny samochodu i prestiżu marki. To oczywiście wykończenie czernią fortepianową. Naprawdę jest tyle osób, które to lubią? W przypadku GLS-a drewno będzie o wiele lepszym wyborem.

Mercedes GLS

Reszta - świetna. Podobnie jak topowe audio Burmester 3D. Nie jest to do końca ten sposób grania, który mnie zachwyca, ale obiektywnie trudno mu coś zarzucić - chyba, że nie lubicie podświetlanych, aluminiowych osłon głośników rozmieszczonych w dachu.

Swoją drogą dziwna sprawa. Wnętrze Mercedesa GLS jest naprawdę luksusowe i nie odstaje zupełnie od klasy S. Poza... drugim rzędem siedzeń. I nie mam tu wiele do zarzucenia stanowi "zastanemu", bo kanapa jest bardzo wygodna, miejsca mnóstwo, mam też grzanie i elektryczną regulację części kanapy. W opcji mam system multimedialny, dodatkowy tablet do sterowania MBUX, chłodzone i ogrzewane uchwyty na napoje oraz wentylację zewnętrznych miejsc. Ale... gorzej jest, jakbym chciał zamówić indywidualne fotele. W testowanym przez nas BMW X7 drugi rząd jest może nie taki jak w serii 7, ale również wygodny i z dużą ilością "uprzyjemniaczy życia". Tymczasem Mercedes daje możliwość tylko ogrzewania foteli, ewentualnie można dołożyć ekrany systemu multimedialnego.

W trzecim rzędzie z kolei możemy domówić dodatkowe gniazda USB, ogrzewanie siedzeń, czy miejsce na podładowanie np. laptopa z gniazda 12V. A więc jest komfort. I jakość, bo w Mercedesie materiały wykończeniowe na wysokim poziomie ("sprawdzić, czy nie piano black!") sięgają aż do wykładziny bagażnika.

Mercedes GLS 400d - wolę benzynę, ale ten diesel tu po prostu pasuje

Znacie ten silnik. Całą redakcją uznaliśmy go za objawienie naszego wyjazdu do Włoch (pomijając Lamborghini Huracana Performante). Napędzał tam CLS 400d, nic nie palił i przyzwoicie jechał. Tutaj ma 10 KM mniej i ma do napędzenia 2,6 tony, stawiające opór gigantycznymi kołami (z przodu jest opona o szerokości 285 mm). Wciąż jednak rzędowa "szóstka" o pojemności 2,9 dzięki podwójnemu doładowaniu ma 330 KM i 700 Nm (te ostatnie dostępne niemal od obrotów jałowych).

Mercedes GLS

I powiem Wam, że daje to radę. 100 km/h w 6,3 sekundy, a potem również jest nieźle. Dziewięciobiegowa przekładnia musi się trochę narobić, ale działa płynnie i dość szybko. Sam silnik ma przyjemny dźwięk po dodaniu gazu. Obstawiam, że nieco wspomagany, ale nie ma wrażenia "sztuczności". To nie jest wóz do sportowej jazdy, ale elastyczność, czy wyprzedzanie nie są tu najmniejszym problemem. Gaz w podłogę i Mercedes GLS "odjeżdża".

Potem do gry wchodzą opory powietrza, ale ten dom na kołach jest świetnie wyciszony. Do wnętrza nie dociera zbyt wiele ani od strony kół, ani od silnika, czy słupków. Dołóżcie do tego zapas mocy oraz stabilność. Tak dużą, że mimo pneumatyki i mało sportowego charakteru, jazda 200 km/h (zapewne) jest tylko trochę bardziej ekscytująca niż obserwacja rosnącej trawy. Na autostradę jest w sam raz, żeby sobie odpocząć.

I o ile benzyna dołożyłaby tu na pewno nieco "pazura" do osiągów, to czy jest to konieczne? Nieee. Poza cudownie bezsensownym Mercedesem-AMG GLS 63, to diesel jest w sam raz. Zwłaszcza, że dzięki temu 90-litrowy zbiornik nie opróżnia się do zera w ciągu 15 minut.

W sumie, jak na rozmiary auta, ten silnik wciąż okazuje się być oszczędny. Przykładowo w mieście da się zejść nawet poniżej 11 l/100 km. Choć i 20 jest osiągalne, ale to w każdym, traktowanym "do oporu" samochodzie, wyniki można wywindować w kosmos.

Zużycie paliwa Mercedes GLS400d
przy 100 km/h: 7,8 l/100 km
przy 120 km/h: 9,5 l/100 km
przy 140 km/h: 11,5 l/100 km
w mieście: 14,0 l/100 km

Zamieńmy wydatki

Powiedzieć o Mercedesie GLS, że jest komfortowy, to w zasadzie nic nie powiedzieć. Jest w tym po prostu świetny. I nie nastawiajcie się na chirurgicznie precyzyjne prowadzenie. Nie takie ma być. Jest pewnie i bezpiecznie. Układ kierowniczy pracuje nieźle, z odpowiednią "czułością" i lekkością do manewrowania tym mastodontem. Hamulce są wystarczające.

Stałe 4x4 nie tylko pozwala przenieść moc na asfalt, ale również świetnie poprawia stabilność samochodu. Ta przy jeździe na wprost jest, jak już wspominałem, rewelacyjna. Na zakrętach z kolei wyraźnie czuć masę, ale trudno wytrącić jest GLS-a z równowagi. Nikomu nawet by się nie chciało. Z szerokich foteli można wypaść, mimo niezłego trzymania bocznego.

Mercedes GLS, choć płynie po nierównościach niewzruszenie, na zakrętach nieco się wychyla i nurkuje. Mamy tu regulowane zawieszenie z możliwością podniesienia lub opuszczenia w zależności od warunków jazdy. Jednak nie jest ono aktywne. Za szybko zaatakowany próg zwalniający, czy gwałtowne hamowanie, dadzą o sobie znać. Z kolei tryb "Sport" powoduje, że samochód usztywnia się za bardzo, jak na swój charakter i zabiera wiele z przyjemności jazdy "na chmurce". Zmiany w zawieszeniu w tym trybie są zupełnie nikomu niepotrzebne.

W opcji Mercedes proponuje aktywne zawieszenie E-ACTIVE BODY CONTROL, z funkcją skanowania powierzchni przed kołem i indywidualnego sterowania amortyzacją. Wymaga on dopłaty ponad 36 000 zł. Można tę kwotę nieco obniżyć, wybierając mniejsze felgi. Za "dwudziestki trójki" trzeba dorzucić 13,5 tysiąca. Ja bym został przy 22-kach (dopłata 6,5 - 7,5 tys.), albo przy domyślnych, o dwa cale mniejszych felgach. Choć duże koła wyglądają dobrze przy rozmiarze GLS-a, to niski profil czasem dość wyraźnie czuć. A zaoszczędzone 6 tysięcy można wydać na inne gadżety.

Nie tak źle

Oczywiście, 570 tysięcy złotych to nie jest niska kwota. Ale wcale nie taka zła - klasa S 400d (Long) jest droższa na starcie o 50 000 zł. Tutaj kwota, od której zaczynamy konfigurację, wynosi 425 900 zł. Range Rover będzie droższy na starcie o ponad 100 000 zł. BMW z kolei ma dziurę w silnikach - albo możemy wybrać słabszy model xDrive30d za minimum 408 900 zł (tutaj wchodzi Mercedes GLS 350d za 407 200 zł), albo 400-konne M50d, za 499 tys. zł bez dodatków. Tu z kolei Mercedes nie ma niczego do zaoferowania - w grę wchodzi dopiero wyceniona na minimum 581 tys. zł wersja benzynowa GLS 580 (511 KM z układem Mild Hybrid).

Mercedes GLS

Podsumowując

Tak, to wielka, nieporęczna, nierozsądna, miękka stodoła na kołach. Ale jak przyjemnie się nią jeździ! Szybka, dość oszczędna, z olbrzymią przestrzenią wewnątrz, bogatym wyposażeniem i komfortowym zawieszeniem. Większość wad nie wynika z konstrukcji, a z konfiguracji, więc jest "do przeskoczenia".

Zalety
  • Olbrzymia przestrzeń w środku
  • Niesamowity komfort jazdy
  • Odpowiednio mocny silnik
  • Sensowne zużycie paliwa
  • Bogate wyposażenie
  • Pewny napęd 4x4
Wady
  • Felgi o średnicy 23 cale to trochę za dużo
  • Czerń fortepianowa na desce wygląda kiepsko
  • Tryb "Sport" zbytnio usztywnia samochód
  • Wersja z dwoma fotelami w drugim rzędzie "cierpi" na braki w wyposażeniu

Mercedes GLS 400d 4Matic

SILNIK diesel biturbo, R6, 32 zaw.
TYP ZASILANIA PALIWEM wtrysk bezpośredni Common Rail
POJEMNOŚĆ 2925 cm3
MOC MAKSYMALNA 243 kW (330 KM) przy 3600-4200 obr./min
MAKS. MOMENT OBROTOWY 700 Nm przy 1 200 - 3 200 obr./min
SKRZYNIA BIEGÓW automatyczna, dziewięciobiegowa
NAPĘD 4x4, stały
ZAWIESZENIE PRZÓD wielowahaczowe, pneumatyczne
ZAWIESZENIE TYŁ wielowahaczowe, pneumatyczne
HAMULCE tarczowe went./tarczowe went.
OPONY p: 285/40R23, t: 325/35R23
BAGAŻNIK 355/890/2040 l
ZBIORNIK PALIWA 90 l
TYP NADWOZIA SUV
LICZBA DRZWI / MIEJSC 5/7
WYMIARY (DŁ./SZER./WYS.) 5207/2030/1838 mm
ROZSTAW OSI 3135 mm
MASA WŁASNA / ŁADOWNOŚĆ 2615/635 kg
MASA PRZYCZEPY / Z HAMULCEM 750/3500 kg
ZUŻYCIE PALIWA średnie: 8,0-9,6 l/100 km
EMISJA CO2 210-252 g/km
PRZYSPIESZENIE 0-100 km/h 6,3 s
PRĘDKOŚĆ MAKSYMALNA 238 km/h
GWARANCJA MECHANICZNA 2 lata
GW. PERFORACYJNA / NA LAKIER 12 lat/2 lata
CENA WERSJI PODSTAWOWEJ (GLS 350 d) 407 200 zł
CENA WERSJI TESTOWEJ 425 900 zł
CENA EGZ. TESTOWANEGO 569 463 zł