TEST: Mitsubishi L200 2.2 DI-D. Nowe? Nie wiem. Lepsze? Raczej tak
Mitsubishi L200 jest nowe? Nie, to raczej głęboki lifting. Czy jest lepsze? Mimo mniejszego silnika, chyba jest znacznie lepiej. Pomyślmy.
Mitsubishi L200 na rynku jest od 1978 roku. Od 2005 2015 roku mamy do czynienia z nową generacją. Ale niewiele się różni od poprzedniej. Od 2019 roku mamy do czynienia z kolejnym L200, które jest jednak głębokim liftingiem dotychczasowego modelu. To zresztą widać w niektórych miejscach wnętrza oraz nadwozia.
Spore zmiany
Choć w pickupach kwestia wyglądu ma często drugorzędne znaczeniem względem ich możliwości, to konstrukcja Mitsubishi jest znacznym krokiem do przodu. L200 stało się na wskroś bardziej nowoczesne, otrzymując przód w stylu aktualnych modeli i prototypów marki. To, co interesujące, to mocno podcięty przedni zderzak, poprawiający możliwości terenowe (aczkolwiek zadziwiająco łatwo tracący na nich lakier) oraz wąskie światła bi-LED, które nieźle oświetlają drogę, nawet względem ksenonowych lamp dostępnych przed modernizacją.
Poza tym zmianom uległo głównie wnętrze. Pojawiła się nowa kierownica z obsługą komputera pokładowego, radia i tempomatu, nowe, czytelne i niebrzydkie zegary oraz zmieniony system inforozrywkowy z panelem dotykowym.
Ładny i czytelny, z interfejsami obsługi smartfonów, ale bez wbudowanej nawigacji. Zadowoleni będą więc "miejscy" użytkownicy L200, w przeciwieństwie do tych, którzy przedkładają skuteczność telefonu nad jego funkcje (są tacy ludzie - i często są to klienci pickupów). Całkiem przyzwoicie gra też audio - jak na tego typu wóz.
Największą zmianą z punktu widzenia użytkownika jest jednak nowy silnik o pojemności 2.2 litra. Wrócimy jednak do niego później.
Wciąż całkiem nieźle
Co pozostało? Wygodne (z przodu) wnętrze. Choć fotel kierowcy nie należy do najdłuższych i najszerszych, to pozycja za kierownicą jest bardzo dobra, a samochodem jeździ się dość wygodnie. Fotele oczywiście są podgrzewane, a kierownica jest regulowana w dwóch płaszczyznach (co wcale nie musi być standardem w tym segmencie). Z punktu widzenia prowadzącego miejsca jest sporo, a ergonomia jest na wysokim poziomie.
Biorąc też pod uwagę, jakie zawieszenie zastosowano w tym samochodzie i jakie jest jego przeznaczone, nie mogę się przyczepić do spasowania elementów. Tu jest też progres, bo nic nie trzeszczy, ani nie skrzypi. Choć muszę przyznać, że na to wpływ może mieć również brak zabudowany skrzyni ładunkowej. To ona często generuje najwięcej dźwięków. Tutaj dźwięki wydaje głównie silnik, który jest po prostu głośny.
Jak już wspomniałem o skrzyni ładunkowej - trudno nie zahaczyć o ten element, bo to podstawa pickupa. 1 075 kg ładowności, 475 mm wysokości skrzyni, maksymalna długość 1 520 mm i maksymalna szerokość (do burt) 1 470 mm to całkiem niezłe wyniki. Do tego maksymalny uciąg to 3 100 kg. Jest więc gdzie "nabrać" gratów. Co ciekawe, przy tylnej klapie zastosowano siłownik, który pozwala na płynne i spokojne opadanie klapy. Taki okruch cywilizacji. Miło.
Mniej miło jest z tyłu. Drugi rząd siedzeń nie należy do najwygodniejszych. Mimo dość długiej kabiny, miejsca na nogi nie ma bardzo dużo, a sama kanapa to typowa "dojazdowa" ławka, tyle że obszyta skórą. Nie traktowałbym tego samochodu jak rodzinnej alternatywy dla SUV-a.
Lepiej? Czy nie?
Mitsubishi L200 otrzymało po liftingu nową jednostkę napędową, idącą w duchu downsizingu. 2.2-litrowy diesel zastąpił silnik o pojemności 2.4 litra. Mocy również ubyło. Jest jej teraz "tylko" 150 KM. Za to momentu obrotowego jest 400 Nm, więc całkiem nieźle - raczej jest to wartość znana z motorów o większej mocy. Taka charakterystyka ma pozwolić na wydajniejsze korzystanie w "roboczych" warunkach. Moc przenoszona jest na tylną oś, lub wszystkie cztery koła, przez klasyczny sześciobiegowy automat. Nie jest on najszybszy, ale daje sobie radę.
Bo i sam samochód nie należy do szybkich. W sumie, dynamika jest raczej niewielka. Wystarczająca jest w zakresie prędkości 60 - 110 km/h, ale i to na pusto. Przy pełnym załadunku może być naprawdę... trudno. Także w niskim zakresie prędkości L200 radzi sobie średnio, zwłaszcza przez redukcje skrzyni biegów i bardzo głośne przyspieszanie - nie jeździ się nim nadzwyczaj przyjemnie po mieście.
Nieźle za to radzi sobie z zużyciem paliwa. Fatalna aerodynamika, duża masa, stara skrzynia, Euro 6 i duże koła nie zaszkodziły L200 uzyskać całkiem przyzwoitych wyników w tej dziedzinie. Średnio w trasie ok. 8-9 l/100 km. W mieście naprawdę da się zejść poniżej 10,5 l/100 km (da się też 16, ale powiedzmy, że to ekstremum). Całkiem dobrze, jak na pickupa z napędem 4x4 (w takim trybie robiliśmy pomiary spalania).
Zużycie paliwa: | Mitsubishi L200 Instyle Plus 2.2 DI-D AT |
przy 100 km/h: | 7,0 l/100 km |
przy 120 km/h: | 9,2 l/100 km |
przy 140 km/h: | 10,8 l/100 km |
w mieście: | 12,3 l/100 km |
Terenówka
W topowej odmianie Mitsubishi L200 za napęd odpowiada system Super Select. Pozwala on na jazdę również po asfalcie z "zapiętym" napędem na obie osie. Oprócz tego do wyboru mamy tryb 2WD, tryb z blokadą centralnego mechanizmu różnicowego, reduktor oraz osobno dopinaną blokadę tylnego "dyfra". Do tego jest jeszcze asystent zjazdu ze wzniesienia oraz przełącznik trybów Offroad, dopasowujący pracę silnika, skrzyni, napędu oraz elektroniki do nawierzchni, po której się poruszamy.
Jeśli chodzi o stricte offroadowe parametry - proszę bardzo: kąt rampowy 23 stopnie, kąt zejścia 21, natarcia 29 stopni i swobodna możliwość trawersowania zbocza o nachyleniu 45 stopni. Całkiem nieźle. Wzięliśmy pod uwagę, że większość Mitsubishi będzie jednak służyć do innego rodzaju pracy, więc tylko delikatnie potraktowaliśmy L200, ale wszędzie radziło sobie znakomicie. Napęd na 4 koła robi duże wrażenie, bo wóz jest bardzo sprawny i trudno tak naprawdę wybić go z "rytmu".
Samo L200 sprawdza się również przy manewrowaniu. Ma komplet kamer ułatwiających parkowanie, a do tego jest całkiem zwrotne (wg danych technicznych - promień skrętu wynosi 5,9 metra). Gorzej wypada na trasie - z oczywistych względów nie jest to samochód, który ma najbardziej komfortowe zawieszenie na świecie. Lubi podskakiwać na nierównościach i nieco trząść - taki urok piórowego zawieszenia z tyłu.
Wyróżnia się za to, jeśli chodzi o stabilność jazdy, np. na autostradzie. Mitsubishi L200 prowadzi się dość pewnie, nie myszkuje przodem nawet przy wyższej prędkości, a układ kierowniczy pozwala łatwo utrzymać odpowiedni tor jazdy. Brakuje mu tylko trochę silniejszego wspomagania przy prędkościach manewrowych.
Liczenie w excelu
Każdy, kto kupuje tego typu samochód, musi umieć liczyć (sprawdzić, czy nie kupuje Rangera Raptora). To zazwyczaj wozy służbowe, lub półsłużbowe, które muszą się zwracać. Mitsubishi kieruje do nich bogato wyposażoną ofertę w postaci testowanego L200. Tak naprawdę nie brakuje tu niczego, jeśli chodzi o wyposażenie - od systemu bezkluczykowego, przez asystenta pasa ruchu (pasywnego) po elektrycznie sterowany fotel kierowcy i włączane z przycisku na kierownicy kamery z każdej strony (w terenie się przydaje, nie tylko w mieście).
Za ile? 171 090 zł brutto. Przy czym z dobranych opcji jest tylko lakier - wersja Instyle Plus kosztuje 167 190 zł. Japoński producent obejmuje L200 pięcioletnią gwarancją - aczkolwiek "z haczykiem". Przez dwa lata nie ma ona limitu kilometrów, ale przez pozostałe 3 obowiązuje tylko wtedy, gdy wóz nie przekracza 100 tys. km.
Podsumowanie
Wygląda na to, że Mitsubishi L200 "dojrzało". Choć zawsze był to "wół roboczy" teraz został nieco ucywilizowany. Nowy silnik jest całkiem oszczędny, choć mam obawy o dynamikę. Ale jeśli nie zwracacie na to uwagi, to tak naprawdę, warto by go było tylko lepiej wygłuszyć. Duży plus za rozbudowany napęd 4x4.
Mitsubishi L200 Instyle Plus 2.2 DI-D AT
SILNIK | t. diesel, R4, 16 zaw. |
---|---|
TYP ZASILANIA PALIWEM | wtrysk bezpośredni Common Rail |
POJEMNOŚĆ | 2268 cm3 |
MOC MAKSYMALNA | 110 kW (150 KM) przy 3 500 obr./min |
MAKS. MOMENT OBROTOWY | 400 Nm przy 1 750 - 2 250 obr./min |
SKRZYNIA BIEGÓW | automatyczna, sześciobiegowa, klasyczna |
NAPĘD | 4x4, z reduktorem i blokadą tylnego mech. różnicowego |
ZAWIESZENIE PRZÓD | niezależne, wahacze poprzeczne |
ZAWIESZENIE TYŁ | resory piórowe |
HAMULCE | |
OPONY | 265/60R18 |
BAGAŻNIK | |
ZBIORNIK PALIWA | 75 l |
TYP NADWOZIA | pickup |
LICZBA DRZWI / MIEJSC | 4/5 |
WYMIARY (DŁ./SZER./WYS.) | 5305/1815/1775 mm |
ROZSTAW OSI | 3000 mm |
MASA WŁASNA / ŁADOWNOŚĆ | |
MASA PRZYCZEPY / Z HAMULCEM | 750/3100 kg |
ZUŻYCIE PALIWA | średnie WLTP: 9,7 l/100 km |
EMISJA CO2 | 254 g/CO2 |
PRZYSPIESZENIE 0-100 km/h | b.d. |
PRĘDKOŚĆ MAKSYMALNA | 174 km/h |
GWARANCJA MECHANICZNA | |
GW. PERFORACYJNA / NA LAKIER | |
CENA WERSJI PODSTAWOWEJ | (Invite MT): 135 990 zł brutto |
CENA WERSJI TESTOWEJ | 167 190 zł |
CENA EGZ. TESTOWANEGO | 171 090 zł |