To najtańsza Toyota do ciężkiej pracy. Oferuje absolutne minimum, ale ma duże możliwości
Na szczycie oferty tej marki niebawem stanie wyczynowy sportowy samochód z V8 pod maską. Na drugim jest on - mały pickup, który ma być możliwie najtańszy. Toyota Hilux Champ zaskakuje wieloma rozwiązaniami.
- Toyota Hilux Champ to najmniejszy i najtańszy pickup tej marki
- Powstał z myślą o rynkach, gdzie takie modele cieszą się dużą popularnością
- Uproszczono go do granic możliwości
Wyobraźcie sobie samochód do pracy, który spełnia absolutne minimum wymagań. Ma dobrą ładowność i ramę, którą można dowolnie zabudować. To coś, co stanowi kluczowy element w konstrukcji tego samochodu. Cała reszta jest jednak zrobiona w taki sposób, aby obniżyć cenę. Mamy więc proste panele nadwozia i absolutnie spartańskie wnętrze. Toyota Hilux Champ "tnie każdy grosz", ale efekt końcowy jest naprawdę udany.
Rama, buda, kierownica. Toyota Hilux Champ musi tym zadowolić
W tym samochodzie nie znajdziecie żadnych udogodnień. Nie ma multimediów, radia, czy nawet klimatyzacji w standardzie. Ba, nie ma też ogrzewania. Na rynkach, na których znajdziecie ten model, nie jest potrzebne. W nadkolach kryją się klasyczne stalówki, a samochód domyślnie wyjeżdża z ramą w tylnej części, którą można dowolnie zabudować.
Tu pojawia się tajna moc tego modelu, czyli uniwersalność. Producent fabrycznie oferuje szereg różnych zabudów, w tym klasyczną pakę, czy nawet przestrzeń do obsługi gastronomii lub mobilnego sklepu. Do tego Hilux Champ występuje w dwóch wersjach długości rozstawu osi - w wydaniu 2,7 metra i 3-metrowym. Platforma wywodzi się ze znanego nam z polskich salonów Hiluxa (konstrukcja IMV).
Co ciekawe pod maską jest zaskakująco mocny silnik. Mamy tutaj diesla 2.4, oferującego 150 KM. Alternatywą są silniki benzynowe oferujące od 139 KM (2.0) do 166 KM (2.7). Moc trafia na tylne koła za pośrednictwem 5-biegowej skrzyni manualnej lub 6-biegowego automatu.
Tani pickup króluje głównie w Azji, ale teraz dotarł też do Ameryki Południowej
To właśnie w takich miejscach budżetowe konstrukcje typu pickup cieszą się największą popularnością. W Europie mamy klasycznego Hiluxa i nic się w tej kwestii nie zmieni. Japończycy nie zamierzają sprzedawać budżetowego modelu, gdyż zwyczajnie byłoby to nieopłacalne. Spełnienie wszystkich norm dotyczących bezpieczeństwa i emisji spalin jest fizycznie niemożliwe w takiej konstrukcji.