Tom Cruise chce być jak Brad Pitt. Ma 62 lata i wraca do NASCAR
Skoro Brad Pitt wcielił się w kierowcę F1, to czemu Tom Cruise nie mógłby wsiąść ponownie do maszyny z serii NASCAR? "Days of Thunder", znane u nas jako "Szybki jak Błyskawica", ma dostać sequel.
- Tom Cruise chce, aby powstał sequel filmu "Days of Thunder"
- W Polsce ta produkcja jest znana pod nazwą "Szybki jak Błyskawica"
- Cruise wcielił się tam w młodego kierowcę wyścigowego
Już w tym tygodniu film F1 wejdzie do kin. Balonik medialny jest napompowany do maksimum, a oczekiwania wcale nie są małe. Wiadomo - to będzie po prostu typowy blockbuster, efektownie zrealizowany. Widać już też, że ta produkcja może rozpędzić inne filmy w podobnym klimacie. Tom Cruise chce, aby "Szybki jak Błyskawica" zyskało sequel. Co więcej, podjął już odpowiednie kroki w kierunku realizacji swojego pomysłu.
Jakby nie patrzeć wiek nie jest ograniczeniem. Skoro 61-letni Brad Pitt (tak, ma już 61 lat, możecie czuć się staro) został kierowcą F1, to czemu Cruise nie mógłby wsiąść do NASCAR-owej maszyny?
Tom Cruise, jak widaomo, sam realizuje wszystkie akcje kaskaderskie. "Days Of Thunder" daje mu ogrom możliwości
Wyścigi, szybka jazda, emocje? Tego raczej nie zabraknie. Co prawda oryginalny film trudno nazwać wybitnym, niemniej niektórym wpadł w oko. Co więcej, ma status kultowego wśród fanów NASCAR. Patrząc na to, że ta seria rośnie w siłę, a zainteresowanie tematem jest duże, to spodziewam się podobnej kapitalizacji pomysłu.
Zresztą F1 pokaże, czy to ma sens. Formuła 1 za czasów Liberty Media zmieniła się nie do poznania. My, pasjonaci motorsportu, możemy narzekać na fakt, że komercja dosłownie wylewa się z każdego miejsca. Jakby jednak nie patrzeć frekwencja jest świetna, trybuny są zapchane do granic możliwości, a zespoły wreszcie zarabiają pieniądze.
A nie ukrywajmy: ideą dobrego biznesu jest właśnie zarabianie kasy. NASCAR stoi w zupełnie innym miejscu, niemniej odrobina szerszego medialnego rozgłosu z pewnością dobrze im zrobi.
Zwiastun "Days Of Thunder" - WIDEO
Tu warto dodać jedną rzecz. Za produkcję "Days of Thunder", czyli "Szybkiego jak Błyskawica" odpowiadał Jerry Bruckheimer. On także stoi za Top Gunem (i sequelem) z Cruisem w roli głównej, a także za... filmem F1. Zakładam więc, że powrót Cole'a Trickle'a jest więcej niż prawdopodobny.