Toyota Aygo X - TEST. Dorosłość jest przereklamowana!
Toyota Aygo X urosła i spróbowała dorosnąć do bycia poważnym samochodem. Sprawdzamy, czy to się w pełni udało.
Choć Toyota Aygo w założeniu była miejskim autkiem, które dało się kupić tanio i bezproblemowo nim jeździć, zawsze miała taki trochę "oryginalny" rys. Współpraca z PSA poskutkowała ciekawym wnętrzem w pierwszej generacji, a druga seria Aygo, zanim stała się ulubionym autem dostawców jedzenia, miała za zadanie wyróżniać się na ulicy. Nowa Aygo X (czyt. Cross, nie "iks"!) mocno wydoroślała. Przynajmniej częściowo. Ale wciąż ma za zadanie się wyróżniać. I robi to doskonale!
Toyota Aygo X - TEST, OPINIA. Kusi dachem i stylizacją
Testowany egzemplarz to niedostępna już w sprzedaży odmiana Limited. Trudno, ale... może i dobrze. Te zestawienia kolorystyczne i czarne felgi nie do końca mi pasują. Samochód z czarną "ramą" i kolorowymi panelami przypomina nieco Smarta, ale zachowuje dużą dozę rozpoznawalności dzięki tyłowi. Tutaj tylna klapa w formie czarnej szyby jest cechą wyróżniającą model.
Moim zdaniem nowe Aygo X wygląda świetnie. Zwłaszcza jeśli dopłacimy 5000 zł do tzw. faltdachu. Czyli miękkiego, zwijanego szyberdachu, który da się odsunąć do samego końca. W sam raz na ciepłe dni. I mało kto oferuje taką opcję
Toyota postanowiła zrobić ze swojego "malucha" kolejnego SUV-a. I choć samochód wyraźnie stoi nieco wyżej, to w ogóle nie wygląda na taki typ nadwozia. Ot, po prostu większy hatchback na dużym kole.
Urosła sporo - 23 cm wzdłuż, 12,5 cm wszerz, blisko 10 cm wzwyż i 9 cm, jeśli chodzi o rozstaw osi. Dostajemy więc 3,7 metra samochodu. Jest większa, i to sporo, od Yarisa I generacji, oraz tylko minimalnie krótsza od "dwójki". Co ciekawe jest za to od niego szersza.
I na pewno stoi na większych kołach. Jeśli planujecie konfigurację Aygo X, to możecie sobie odpuścić "osiemnastki". Może i komfortu bardzo nie traci, ale opona ma rozmiar 175/60R18. Dostępność tego rozmiaru jest żadna, a ceny wysokie.
Toyota stawia na wyposażenie
Dodatkowe centymetry trudno zauważyć we wnętrzu, choć realnie w aucie jest dość przestronnie, jak na przedstawiciela segmentu A. Z przodu jest odpowiednia ilość miejsca, a fotele są prawie wygodne. Prawie, bo mają bardzo krótkie siedziska, zwłaszcza w "bocznej części".
Z tyłu też nie jest źle. Trzeba się tylko tam dostać. Otwór drzwiowy jest malutki, a tylne drzwi (oczywiście z wyłącznie uchylnymi szybkami) otwierają się pod jakimś absurdalnie niedużym kątem. Zajęcie miejsca na kanapie wymaga nie lada ekwilibrystyki. Potem już można dać się wieźć (choć też nie bardzo długo). W końcu też urósł bagażnik. Ma on 231 litrów pojemności i łatwą możliwość złożenia siedzeń. Na zakupy wystarczy.
Japończycy w Aygo X postawili na bogate wyposażenie. Nasz samochód oparty jest na topowej odmianie Executive i nie brakuje mu zupełnie niczego pod względem "wypasu". Znajdziemy automatyczną klimatyzację, ogrzewane fotele, elektrycznie sterowane lusterka oraz rozbudowany system multimedialny. Sygnuje go JBL i gra bardzo ładnie. Do tego ma indukcyjną ładowarkę, bezprzewodowe interfejsy smartfonów i... w końcu sensowny wygląd i grafikę. Jest znacznie lepszy niż np. ten który jest w Yarisie Cross. Bardzo podobają mi się też fizyczne przyciski, w tym jeden do szybkiego przełączenia z CarPlay na np. ustawienia Toyoty.
Oprócz tego Aygo ma system bezkluczykowy, aktywnego asystenta pasa ruchu oraz inteligentny tempomat. W tym segmencie to wciąż nie jest popularne wyposażenie.
A wszystko to okraszone dość solidnymi (ale twardymi) materiałami i ciekawym wzornictwem.
Toyota Aygo X - TEST. Miasto to jego żywioł. Jest jedno "ale"
Toyota Aygo X dysponuje jednym silnikiem. Najlepszym. W każdym razie to trzycylindrowa jednostka 1.0, którą znamy już bardzo dobrze. Silnik ma świetną opinię i do miejskiego samochodu nadaje się w sam raz. 71 KM wystarcza, aby nawet "pod miastem" nie być zawalidrogą, choć blisko 15 sekund do 100 km/h nie napawa optymizmem. Powstrzymałbym się też od prób dynamicznego wyprzedzania.
Silnik nie jest też źle wyciszony na jałowych i niskich obrotach oraz przy jeździe z wyższymi prędkościami (jak na rozmiar auta).
Do tego w testowanym egzemplarzu spięto go z "ideałem" do miasta. Skrzynią CVT. Automat brzmi jak rozwiązanie wszystkich problemów. Tak, ale nie do końca. Skrzynia bezstopniowa ma wszystkie wady takich konstrukcji. Spowolnioną reakcję, niepotrzebne i zbyt długie trzymanie silnika na wysokich obrotach i tendencje do podnoszenia ich zbyt często. W efekcie w Aygo robi się głośno i... nic z tego nie wynika.
Poza wysokim spalaniem. Średnie z całego testu wyszło około 6 l/100 km, a wyniki w trasie są bardzo przyzwoite, ale to tylko jedna strona medalu. Częsta jazda na odcinkach, gdzie skrzynia np. "między światłami" nie zdąży zbić obrotów, krótkie dystanse przejazdów i dynamiczna jazda poskutkują naprawdę wysokimi wynikami. Mała Toyotka potrzebuje czasem nawet ponad 9 l/100 km.
Zużycie paliwa | Toyota Aygo X 1.0 CVT |
przy 100 km/h: | 4,8 l/100 km |
przy 120 km/h: | 5,8 l/100 km |
przy 140 km/h: | 7,9 l/100 km |
w mieście: | śr. 7,5 l/100 km |
Dość sztywno, ale przyjemnie
Toyota Aygo X zestrojona jest raczej dość sztywno, ale i tak całkiem nieźle wybiera nierówności. W codziennej eksploatacji powinniście być zadowoleni z nastawów zawieszenia.
A tym bardziej z prowadzenia. Toyota jest bardzo zwinna i pewna. Układ kierowniczy pracuje lekko, ale przyjemnie, a przy wyższych prędkościach nie powoduje niepewności. To spory plus, bo miejskie samochody często kompletnie zawodzą na trasie. Tutaj jest bardzo fajnie, a i kilka zakrętów na drodze do pracy można potraktować jako przyjemny przerywnik (o ile skrzynia trafi dobrze z obrotami).
To trzeba lubić
Doskonale zdaję sobie sprawę, że tanie samochody to "już były" i teraz to trudno znaleźć coś sensownego. Ale Toyota Aygo X jest droga. Nawet jeśli odpuścimy faltdach, cena odmiany Executive z automatyczną skrzynią może przekroczyć... 90 000 zł. Tutaj mamy 94 900 zł. Za samochód segmentu A. Największą konkurencją są tu auta z Korei: Hyundai i10 oraz KIA Picanto. W obu przypadkach zapłacimy mniej - za Hyundaia 5 000 zł, za Kię ok. 8 000 zł. Wyposażenie będzie minimalnie słabsze (zwłaszcza jeśli chodzi o systemy wsparcia jazdy i rozmiar felg), ale w zamian otrzymamy czterocylindrowy silnik o większej mocy (84 KM) i pięciobiegową, zautomatyzowaną skrzynię zamiast CVT.
Toyota Aygo X - opinia i podsumowanie
Mam nieco mieszane odczucia w stosunku do Aygo X. To bardzo ciekawy, dobrze wyglądający samochód, który... w pewien sposób mi się podoba. Mam jednak wrażenie, że to jest właśnie jego target - osoby, którym się spodoba. Toyota chciała trochę powalczyć praktycznością i bogatym wyposażeniem, ale to nie wyszło do końca. Samochód jest drogi i traci tam, gdzie mógłby zyskać (automat, dostęp na tylną kanapę). W przeciwieństwie do poprzednika, podejrzewam że trafi do zupełnie innego klienta.
SILNIK | benz, R3, 12 zaw. |
---|---|
TYP ZASILANIA PALIWEM | wtrysk wielopunktowy |
POJEMNOŚĆ | 998 cm3 |
MOC MAKSYMALNA | 53 kW (72 KM) przy 6000 obr./min |
MAKS. MOMENT OBROTOWY | 93 Nm przy 4400 obr./min |
SKRZYNIA BIEGÓW | automatyczna, bezstopniowa |
NAPĘD | przedni |
ZAWIESZENIE PRZÓD | kolumny McPhersona |
ZAWIESZENIE TYŁ | belka skrętna |
HAMULCE | tarczowe/bębnowe |
OPONY | 175/60R18 |
BAGAŻNIK | 231/829 l |
ZBIORNIK PALIWA | 35 l |
TYP NADWOZIA | hatchback |
LICZBA DRZWI / MIEJSC | 5/4 |
WYMIARY (DŁ./SZER./WYS.) | 3700/1740/1525 mm |
ROZSTAW OSI | 2430 mm |
MASA WŁASNA / ŁADOWNOŚĆ | 1015/345 kg |
MASA PRZYCZEPY / Z HAMULCEM | -/- |
ZUŻYCIE PALIWA | 4,9 - 5,2 l/100 km |
EMISJA CO2 | 110 - 117 g/km |
PRZYSPIESZENIE 0-100 km/h | 14,8 s |
PRĘDKOŚĆ MAKSYMALNA | 151 km/h |
GWARANCJA MECHANICZNA | 3 lata lub 100 tys. km |
GW. PERFORACYJNA / NA LAKIER | 12 lat/3 lata |
CENA WERSJI PODSTAWOWEJ | (1.0 Active 65 900 zł) |
CENA WERSJI TESTOWEJ | 85 900 zł |
CENA EGZ. TESTOWANEGO | 94 900 zł |