Toyota bZ4X wjeżdża do Europy. Japończycy chcą wygrać finansowaniem
Nazwa może i wygląda dziwnie, ale sam samochód może być ciekawą propozycją wśród aut elektrycznych. Toyota bZ4X 2022 oficjalnie debiutuje w Europie. Specyfikacja wygląda kusząco, a Japończycy chcą zaimponować rynkowi unikalnym finansowaniem.
Japończycy do rywalizacji w gronie aut elektrycznych włączają się bardzo późno. Jedni twierdzą, że ich dotychczasowa strategia była krótkowzroczna, inni zaś uznają, że późny debiut będzie atutem. Nie da się ukryć, że Toyota bZ4X 2022 nie jest "gamechangerem", ale ma wiele ciekawych cech. Japońska marka postawiła na kilka nowoczesnych rozwiązań, które wyróżniają to auto na tle konkurencji. Do tego atutem ma być nowatorski system finansowania.
Toyota bZ4X 2022 - oryginalna stylistyka, nietypowe wnętrze
Nowy elektryczny model Toyoty jest SUV-em, który plasuje się gdzieś pomiędzy typowym kompaktem a nieco większym crossoverem. Oznacza to, że rywalizować będzie z takimi samochodami jak IONIQ 5 czy KIA EV6, ale na liście konkurentów nie zabraknie też Audi Q4, Volkswagena ID.4, Tesli Model Y czy Volvo XC40 P8.
Długość to 4690 mm, wysokość 1650 mm a szerokość 1860 mm. Rozstaw osi wynosi z kolei 2850 mm, czyli auto pod kątem tej wartości ląduje pomiędzy KIĄ EV6 a IONIQ-iem 5.
Auto ubrano w bardzo nietypowe i dość kontrowersyjne wizualnie nadwozie. Żaden element nie przywodzi tutaj na myśl jakiejkolwiek innej obecnie oferowanej Toyoty. Kanciasta bryła może przypaść do gustu za sprawą swojej masywności, choć nie jest jednocześnie wybitnie "odkrywcza" wizualnie.
Toyota bZ4X 2022 ma też dość proste wnętrze
Japończycy nie szaleli także w kabinie. Przed kierowcą ulokowano 7-calowy ekran, który przekazuje podstawowe informacje. Na konsoli środkowej znajdziemy z kolei 8 lub 12 calowy wyświetlacz systemu multimedialnego (w zależności od wersji). Pod nim ulokowano podstawowe przełączniki obsługujące klimatyzację, zaś na tunelu środkowym znalazł się wybierak kierunku jazdy i przełącznik trybów jazdy.
Toyota bZ4x ma być przestronnym i praktycznym autem. Ilość miejsca w kabinie przy tak dużym rozstawie osi raczej nie zawiedzie, natomiast bagażnik ma do 452 litrów pojemności.
Toyota bZ4X 2022 - bateria, pojemność baterii, napęd
Elektryczna Toyota oferowana będzie w dwóch wersjach - przednionapędowej i AWD. W przypadku tej pierwszej dostajemy 204 KM i 265 Nm momentu obrotowego, zaś wariant AWD generuje 217 KM i 336 Nm. Słabszy wariant rozpędza się do setki w 8,4 sekundy i osiąga 160 km/h, zaś mocniejszy potrzebuje 7,7 sekundy, aby osiągnąć 100 km/h. Wersja AWD posiada także tryb XMODE, który reguluje pracę napędu i ułatwia jazdę w błocie, śniegu lub na śliskiej nawierzchni.
W obydwu przypadkach zastosowano baterię o pojemności 71,4 kWh, składającą się z 96 ogniw i wykorzystującą napięcie znamionowe wynoszące 355V. Toyota obiecuje tutaj 450 kilometrów zasięgu niezależnie od warunków pogodowych. Maksymalna moc ładowania prądem stałym wynosi 150 kW (gniazdo CCS2).
Nowoczesna pompa ciepła ma zużywać mało energii, jednocześnie szybko ogrzewając wnętrze. Co więcej, w wersji z podgrzewanymi fotelami, opcją będzie ogrzewanie wnętrza podczerwienią. Ulokowane pod deską rozdzielczą elementy mają szybko nagrzewać okolice stóp i nóg kierowcy i pasażera w pierwszych sekundach po uruchomieniu zimnego auta.
Toyota jest też pewna swojej baterii. Japończycy obiecują 90% sprawności akumulatora po 10 latach lub 240 000 kilometrów. Tym samym tyle trwać będzie gwarancja na ten element.
Powraca układ kierowniczy steer-by-wire
Takie rozwiązanie w przeszłości wykorzystywane było w Infiniti Q50 i Q60. Toyota także sięgnęła po takie rozwiązanie, choć wykorzystuje je w nieco inny sposób. Nowy układ kierowniczy ma aktywnie dopasowywać swoje działanie do prędkości i stylu jazdy. Z tego powodu w wersjach z tym elementem pojawi się wolant zamiast kierownicy. Maksymalny skręt "kierownicy" ma tutaj wynosić 150 stopni. Co więcej, układ steer-by-wire zniweluje wibracje przenoszone na kierownicę.
Toyota bZ4X ma być finansowana "ze wszystkim"
Japończycy do finansowania bZ4x podchodzą w dość oryginalny sposób. Otóż umowy leasingowe mają zawierać dosłownie wszystko. Toyota chce, aby w skład raty wchodziły wszelkie usługi online, dostęp do sieci ładowania, konserwacja i serwis pojazdu czy ładowarka naścienna do domu. Do tego można będzie tutaj doliczyć także ubezpieczenie lub zakupione akcesoria. Tym samym jedna rata ma zawierać w sobie wszystko, a kierowcy pozostanie jedynie jazda.
Toyota nie chwali się jednak cenami bZ4X. Te z pewnością nie będą niskie, aczkolwiek poznamy je dopiero za kilka miesięcy.