Toyota Crown 2023. Hybrydowy crossover ma do 340 KM, będzie dostępny "globalnie"

Nowa Toyota Crown co prawda przestała być sedanem, ale za to może pochwalić się 340-konnym silnikiem hybrydowym. I nie tylko.

No dobrze, trochę przesadzamy z tą "globalnością", ale po raz pierwszy od lat 70-tych Toyota Crown wyjeżdża z Azji. Do USA. Być może właśnie otworzenie się na inne rynki spowodowało, że samochód przestał już być klasycznym sedanem z napędem na tył (lub AWD), stając się crossoverem łączącym cechy liftbacka i SUV-a. Będąc przy tym sedanem. Coś jak nowy Citroen C4 X tylko większe i nieco bardziej składne stylistycznie.

Mimo tego, jest dość dziwna. A może inaczej. Toyota Crown jest po prostu generyczna. Na zdjęciach widać, że elementy stylistyki nawiązują do bZ4x, całość jednak jest dość "gładka" i poza pojedynczą tylną lampą trudno znaleźć jakieś cechy szczególne. Na zdjęciach prasowych pokazano dwukolorową konfigurację, ale to jej nie pomaga. Wersja jednokolorowa jest zgrabniejsza.

Crown

Za to łączące cechy Toyoty i Lexusa wnętrze jest całkiem ciekawe. Dość nieskomplikowane i bardzo japońskie w stylu, ale będzie prosto i czytelnie. Są fizyczne przyciski i duży ekran, który nie wygląda jak przyklejony. To nam się podoba.

Toyota Crown tylko jako hybryda

Japońska propozycja trafi do USA wyłącznie z silnikami hybrydowymi. Bazujący na platformie TNGA crossover będzie miał dwa układy napędowe do wyboru.

Bazowo otrzymamy układ znany na przykład z nowego Lexusa NX. Mamy więc jednostkę 2,5 litra oraz dwa silniki elektryczne, zapewniające napęd na cztery koła. Na razie nie ujawniono dokładnych parametrów, ale możemy spodziewać się ok. 240 KM i średniego zużycia paliwa na poziomie 7,4 l/100 km.

Toyota Crown dostępna będzie też w mocniejszej wersji. Tutaj podstawą jest silnik 2,4. To nowa, doładowana jednostka, która w wielu modelach zastępuje silnik 3.5 V6. Również połączono ją z dwoma silnikami elektrycznymi. Co ciekawe, nie zastosowano tu przekładni CVT, a zwykły, sześciobiegowy automat. I tak powinno być szybko - taki Crown będzie miał 345 KM. Do tego zadebiutuje tu nowy napęd E-Four Advanced. Pozwoli on na przeniesienie do 80% mocy na tylne koła. Powinno to zapewnić sportowe osiągi.

Crown

Zwłaszcza w odmianie Platinum, gdzie do wielowahaczowego zawieszenia dołożono system adaptacyjnego tłumienia drgań.

Niemal pięciometrowy (4928 mm, 2850 mm rozstawu osi) sedan zadebiutuje w amerykańskich salonach jesienią. Wtedy też zobaczymy, ile będzie kosztował. Na rynek europejski na ten moment raczej nie trafi. Przynajmniej oficjalnie, bo sądzimy, że może stać się popularnym celem importu ze Stanów.