Toyota wypuszcza wersje GR i GR Sport
Japoński potentat motoryzacyjny rozszerza ofertę o bardziej lub mniej usportowione odmiany GR i GR Sport. Na razie robi to tylko na rodzimym rynku, ale niewykluczone, że "sportowe" Toyoty trafią niedługo także na Stary Kontynent. No to Gazoo!
Od kilku lat paleta modelowa Toyoty przeżywa prawdziwy renesans stylistyczny, ale japońska marka wciąż zmaga się nudnym wizerunkiem, który wypracowała w pierwszej dekadzie tego wieku. Nagłą zmianę języka stylistycznego zawdzięczamy ojcu Toyoty (Akio Toyodzie), który dał stylistom wolną rękę. "Epoka nudnych samochodów o anonimowej i mdłej stylistyce już się skończyła" - stwierdza Ian Cartabiano, 43-letni amerykański projektant pracujący dla japońskiej marki. Samochody Toyoty może i zaczęły być ciekawe, ale na pewno nie są kojarzone ze sportem.
Teraz ma się to zmienić, a na pierwszy ogień idzie Japonia. Jeszcze nie ochłonęliśmy po premierze hardcore'owego Yarisa GRMN opracowanego we współpracy z legendarnym Gazoo Racing, a Japończycy już serwują nam kolejne dania. Remedium na brak emocji i adrenaliny mają być dwie nowe odmiany GR i GR Sport. Na początku warto uściślić, że GR Sport stanowić będzie przepustkę do świata emocji, nieco wyżej w hierarchii zajmie miejsce GR, podczas gdy GRMN zostanie prawdziwą wisienką na sportowym torcie. Wersja GR Sport wyróżniać się będzie głównie ostrzejszą, sportową stylistyką i bardziej dopracowanym zawieszeniem, zaś w odmianie GR pojawią się także ulepszone hamulce, zmodyfikowany układ wydechowy czy dyferencjał o ograniczonym poślizgu.
Sportową rewolucją objęto niemal całą japońską paletę modelową - od małego Vitza (europejskiego Yarisa) po oferowane tylko tam kanciaste vany. Tak, nawet Prius w wersji plug-in dostał się pod ostrze katany. Co więcej, popracowano także nad większym Priusem+. Wyjątkowo ciekawie prezentuje się zakres zmian w modelu 86 GR, który zyska zupełnie nowy, pełny pakiet aerodynamiczny, amortyzatory firmy Sachs, obręcze Rays z kutego aluminium, sześciotłoczkowe zaciski hamulcowe z przodu i czterotłoczkowe z tyłu, dyferencjał Torsen, większą końcówkę tłumika oraz urządzoną w sportowym stylu kabinę z kubełkowymi fotelami Recaro i mniejszą kierownicą o węższym wieńcu. Jednostka napędowa pozostanie jednak nietknięta, gdyż dopiero w wersjach GRMN można liczyć na modyfikacje w silniku. Być może doczekamy się kiedyś Toyoty 86 z emblematem GRMN na klapie bagażnika.
Działania japońskiego producenta wyraźnie pokazują, że Yaris GRMN to tylko pierwszy krok do tchnięcia sportowego ducha w paletę modelową. Mimo że zaprezentowane samochody na razie debiutują wyłącznie w Japonii, Toyota planuje wzbogacić swoją ofertę o wersje GR Sport, GR i GRMN także w pozostałych częściach globu. My już zacieramy ręce!