Trabant X03 miał być budżetową alternatywą dla Volkswagena na wschodzie. A później upadł Mur Berliński
Wbrew pozorom niewiele brakowało, a w Zwickau powstawałoby znacznie nowocześniejsze auto niż to, które doskonale znacie. Trabant X03 miał być nowym rozdziałem dla tej marki. W pracach uczestniczył Volkswagen - choć cały czas mówimy o okresie podziału Niemiec na RFN i NRD.
Kultowa "mydeliniczka", bo tak nazywano poczciwego Trabanta, była jednym z bardziej przystępnych samochodów w NRD. Nie da się jednak ukryć jednego - mówimy o potwornie prostej i przestarzałej konstrukcji. Niemcy próbowali ratować ją na wszystkie sposoby, a jednym z nich było zakupienie silnika 1.1 z Volkswagena. Miałem okazję jeździć takim samochodem i pamiętam, że był to jeden wielki dramat. Nie dość, że pedały były gdzieś bliżej środkowej osi samochodu, to jeszcze prowadzenie przypominało sterowanie wózkiem sklepowym z zepsutym kółkiem. Mało kto jednak wie, że pod koniec lat osiemdziesiątych, marka z Zwickau i Volkswagen rozpoczęli wspólnie prace nad nowym tanim samochodem - nowoczesnym i przestronnym. Miał nim być Trabant X03.
Abyście lepiej zrozumieli o jakim przeskoku technologicznym mówimy, porównajmy to do przesiadki z dorożki do Bentleya. Tak mniej więcej wyglądałaby zmiana dla Trabanta.
Trabant X03 miał być nową jakością w NRD. A wszystko dzięki Volkswagenowi
Na przełomie 1988 i 1989 roku biuro polityczne NRD, kombinat IFA PKW i Volkswagen usiedli do rozmów w zakresie współpracy. Wstępnie ustalono wówczas, że zakłady VEB Sachsenring Automobilwerke Zwickau, w których powstawał Trabant, mogą zająć się produkcją całkowicie nowego samochodu, który w dużej mierze przygotuje Volkswagen.
W Wolfsburgu opracowano koncepcję samochodu, którą nazwano X03. Według oficjalnych informacji bazą dla tego auta był nadchodzący Volkswagen Polo A03, nad którym pracowała wówczas marka.
W grę wchodziła wersja trzy i pięciodrzwiowa (stworzono makietę, która z z jednej strony była właśnie trzydrzwiowa, a z drugiej pięciodrzwiowa), kombi i potencjalnie sedan. Brzmi to więc dokładnie tak, jak lista wariantów Volkswagena Polo.
Ponoć za design odpowiadał Giugiaro
Według historyka znającego na wylot losy Trabanta, Carl Hahn w 1988 roku zaprezentował właśnie ten prototyp, okraszony logotypami Trabanta, ówczesnemu ministrowi handlu zagranicznego NRD, Gerhardowi Beilowi. Zainteresowanie ze strony wschodnich Niemiec pojawiło się niemal natychmiastowo.
Pierwszy prototyp przywieziono do Berlina Wschodniego w lutym 1989 roku. Regularnie krążył on pomiędzy Berlinem, Zwickau i Wolfsburgiem w specjalnej ciężarówce. Oficjalnie obie strony ustaliły, że Trabant X03 trafi na sprzedaż tylko w NRD, a rocznie powstawać będzie około 112 000 pojazdów.
I pewnie tak wyglądałaby historia Trabanta, gdyby nie upadek Muru Berlińskiego
To oczywiście całkowicie zmieniło sytuację Niemiec i Europy. W efekcie projekt od razu zarzucono, ale nie zerwano więzi z Volkswagenem. Nowa spółka pomiędzy zakładem w Zwickau a VW sprawiła, że ruszyła tam produkcja Polo w systemie CKD. Z kolei Trabanty w 1990 roku dostały silnik silnik Barkas BM820, czyli produkowaną na licencji jednostkę 1.1 (a formalnie 1.05) z rodziny EA 111 Volkswagena.
Kliknij tutaj, aby przeczytać historię Volkswagena EA 266, czyli niedoszłego "przodka" Golfa o nietypowej konstrukcji napędu
Paradoksalnie "najnowocześniejszy" Trabant okazał się być niewypałem, głównie za sprawą ceny. Wyprodukowano tylko niecałe 40 000 takich pojazdów, a niską popularność można postrzegać przez pryzmat wysokiej ceny. Większość aut trafiła do Polski i na Węgry.
Idea tego projektu jednak nie umarła. Trabant X03 ponoć przyczynił się do powstania innego samochodu
A mowa o Seacie Ibizie drugiej generacji. Volkswagen był większościowym udziałowcem Seata od 1986 roku, zaś w posiadanie tej marki wszedł w grudniu 1990 roku. W przypadku Ibizy zachowano te same założenia - bazą była platforma A03 i konstrukcja Polo 6N.
Nawet stylistyka nadwozia zdaje się nieco nawiązywać do koncepcji Trabanta, zwłaszcza z mocniej przeszkloną tylną częścią nadwozia. Patrząc na to, że za stylistykę odpowiadał Giugiaro (tak jak i ponoć za X03), to całość zdaje się tworzyć spójną historię. Szczegóły znają jednak tylko wtajemniczeni ludzie z koncernu Volkswagena.