Trochę z Le Mans, trochę szaleństwa. Porsche 911 RML będzie prawdziwym odlotem
Oficjalnie nazywa się RML P39 i jest to nic innego jak Porsche 911 z nadwoziem, które nawiązuje do wyścigowej historii tego modelu. Przed Wami unikalna wersja, która swoimi możliwościami zaskoczy absolutnie wszystkich.
Od razu trzeba zaznaczyć jedną rzecz - ten projekt nie ma nic wspólnego z niemiecką marką. To dzieło firm RML Group z Wielkiej Brytanii. Ta firma od 40 lat specjalizuje się w opracowywaniu rozwiązań i w budowie samochodów wyścigowych. Z okazji okrągłych urodzin szykują auto, które wykorzystuje ich wieloletnie doświadczenie. Nazywa się oficjalnie RML P39 i P40, a mowa tutaj o gruntownie przebudowanym Porsche 911, które z seryjnym samochodem nie ma nic wspólnego.
RML inspirowało się wyścigową historią Porsche 911. Do tego wszystkiego dorzucono szczyptę emocji z nowych hypercarów
Pozwólcie, że najpierw przybliżę Wam samą firmę, która dla wielu osób jest nieznana. RML, czyli Ray Mallock Limited, to spółka, która od 40 lat oferuje usługi z zakresu inżynierii, opracowywania silników, modyfikacji aut i opracowywania wyścigowych wariantów pojazdów. RML stworzyło między innymi drogową wersję Astona Martina Vulcana, zbudowało Nissana Juke'a GT-R dla japońskiej marki i buduje nowoczesne wydanie Ferrari 250. Tak, to nie jest pomyłka.
Teraz Brytyjczycy wzięli na celownik legendarne Porsche 911 i uznali, że wykrzesają z niego jeszcze więcej. Pierwsze zwiastuny prezentują samochód o ciekawej stylistyce, głównie za sprawą charakterystycznie przebudowanego tyłu.
Tutaj kluczową rolę ma pełnić aerodynamika, zapewniając solidny docisk podczas jazdy z wysokimi prędkościami. RML szykuje też w pełni wyścigowe wydanie tego samochodu, które będzie w dużej mierze wykonane z włókna węglowego. Można powiedzieć, że jest to ich interpretacja na temat różnych torowych wydań aut tej marki. Mowa tu o Porsche 911 GT2 (RS Clubsport), a nawet Porsche 935 produkowanego w limitowanej liczbie egzemplarzy.
Specyfikacja napędu, moc silnika i ogólne dane techniczne pozostają tajemnicą. Pewne jest jednak to, że Brytyjczycy stworzą coś naprawdę odlotowego i unikalnego, co z pewnością wpadnie w oko wielu kolekcjonerom.
Znając życie cena będzie abstrakcyjna. Nie spodziewajmy się też dużej produkcji
RML Group to mała manufaktura, która nie planuje masowej produkcji swoich dzieł. Porsche w ich wydaniu będzie więc rarytasem, który wyląduje w garażach osób ceniących sobie potencjał 911-ki.