Volkswagen Golf R 2021 driftuje, ma tryb Special i oferuje 320 KM
Volkswagen Golf R 2021 będzie jednym z tych "wszystkomających" samochodów. Jest szybki, ma świetnie radzić sobie na torze i można nim driftować.
Wiecie jak to jest - kiedyś hothatch to był... hothatch. Skuteczny, niekoniecznie pieruńsko szybki samochód kompaktowy (lub mniejszy), który po prostu dawał radość z jazdy. Ale te czasy już za nami. Teraz "hothatch" musi być autem na co dzień, nadającym się też na tor i do palenia gumy w dowolnie wybranych momentach. Wiecie - uniwersalność. I taki właśnie jest Volkswagen Golf R 2021.
To auto dla każdego - Volkswagen Golf R 2021
Prosta sprawa - mocny silnik, napęd na cztery koła i atrakcyjniejszy wygląd. Przepis znany z poprzednika idealnie się tutaj sprawdza. Nadwozie przyozdobiono sportowymi dodatkami w postaci spoilerów oraz agresywniej stylizowanych zderzaków. Z tyłu dumnie prezentują się też cztery końcówki układu wydechowego, który może być dostarczony przez firmę Akrapovič. I nie, nie jest to "atrapowicz". Poza tym dostajemy tutaj 19-calowe alufelgi, które obuto w sportowe ogumienie.
Volkswagen Golf R - trochę jak stary znajomy. Niektórzy czekali na premierę nowej generacji, a i tak od dawna wiedzieliśmy jak będzie wyglądąć.
Volkswagen Golf R 2021 - silnik
Sercem tego auta jest jednostka 2.0 TSI z rodziny EA888, która generuje 320 KM i 420 Nm momentu obrotowego. Dzięki takim wartościom sprint do setki zajmuje 4,7 sekundy, a wskazówka prędkościomierza (cyfrowa, a jakże) zatrzymuje się na wartości 250 km/h. Narzekać nie można.
Do driftu i na tor
O Golfie R można powiedzieć wiele, ale w oczach sporej części osób nie był to wybitnie sportowy samochód. Na prostych dawał radę, ale w zakrętach ustępował konkurentom. Przynajmniej do teraz, gdyż Volkswagen postawił na znacznie lepsze właściwości jezdne.
Efekty tego są takie, że ustawienia auta nijak nie mają się do poprzedników. Przede wszystkim zawieszenie obniżono o 20 mm względem poprzednika. Wielowahaczowa konstrukcja dostała też nowe nastawy. Sztywność zwiększono o 10%, odchudzono większość elementów nieresorowanych i postawiono na większy "negatyw".
Są też lepsze hamulce - przednie tarcze hamulcowe mają 353 mm średnicy i 33 mm grubości.
No i te tryby jazdy. Pierwszy, Special, ma sprawdzać się na torze. Wiecie - maksimum precyzji, idealnie sterowanie przeniesieniem napędu (w końcu mamy tutaj system 4MOTION) i wektorowanie momentu obrotowego. W zmniejszeniu podsterowności pomaga też standardowy mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu.
W trybie Drift można oczywiście palić kapcia i kręcić efektowne bączki. Sprytnie rozwiązany system w napędzie przerzuca więcej mocy na tylną oś. Niektórzy będą tym faktem zachwyceni.
A, właśnie - co z wnętrzem?
Volkswagen Golf R 2021 tutaj akurat nie wyróżnia się niczym specjalnym. Sportowe fotele, grubsza kierownica i to by było na tyle. Nie zabrakło też niebieskich przeszyć i bogatego wyposażenia standardowego.
Na Golfa R trochę poczekacie
Premiera w salonach zaplanowana jest na rok 2021 - ale dopiero "w jego późniejszej części". Można więc spokojnie odkładać drobne do świnki-skarbonki licząc na to, że cena będzie względnie akceptowalna.