Volkswagen nawiązuje współpracę z Tata Motors
Europejski gigant motoryzacyjny podpisuje porozumienie z indyjskim producentem Tata Motors. Koncerny będą rozwijać razem technologię mającą trafić w przyszłości do tanich aut.
Apetyt Volkswagena nie maleje - tym razem bierze na celownik rynki wschodzące, ale by ekspansja się udała potrzebuje odpowiednio silnego partnera. Najlepiej takiego, który doskonale zna specyfikę obcych dla Volkswagena realiów.
Plotki o poszukiwaniu partnera zostały potwierdzone wydanym przez Grupę VAG oświadczeniem mówiącym o porozumieniu podpisanym z indyjskim gigantem przemysłowym Tata Motors. List intencyjny to zwiastun współpracy, która ma doprowadzić do wymiany technologii między Volkswagen a Tatą, polegającą m.in. na wykorzystaniu tej samej płyty podłogowej. "Partnerstwo pozwoli nam zaproponować klientom z nowych, szybko rozwijających się rynków rozwiązania zwiększające ich mobilność" - mówi Matthias Müller, dyrektor generalny Volkswagen AG. "Poprzez oferowanie odpowiednich produktów zamierzamy osiągnąć trwały i rentowny wzrost w bardzo różnych częściach świata. To dlatego dążymy do systematycznego zwiększania strategii regionalnej" - dodaje.
Memorandum of Understanding, czyli innymi słowy list intencyjny nie nakłada na firmy prawnych obowiązków, nie jest to bowiem typowa umowa zawierana przez koncerny motoryzacyjne. Dokładne wytyczne i ramy partnerstwa są dopiero ustalane, ale obu stronom zależy na doprowadzeniu do rzeczywistej współpracy. Volkswagen potrzebuje specjalistycznej wiedzy Taty, obejmującej specyfikę produktów tworzonych na rynki wschodzące, Tata zaś liczy na wsparcie finansowe i dostęp do zaplecza technologicznego Volkswagena.
Samochody, które zaczną opuszczać fabryki najwcześniej w 2019 roku będą najprawdopodobniej opierały się na platformie AMP zaprojektowanej przez Tata Motors. Niemiecki koncern z początku był niechętny do tego rozwiązania, ale ostatnie ekspertyzy przekonały go do jakości opracowanej w Indiach płyty podłogowej. Dla Volkswagena, który planuje stworzyć w przyszłości budżetową markę podejmującą konkurencję m.in. z zarządzaną przez Renault Dacią, skorzystanie z gotowej platformy oznaczałoby zaoszczędzenie milionów koniecznych na pokrycie prac rozwojowo-badawczych.
Co ciekawe, jeśli współpraca dojdzie do skutku, odpowiedzialność za nią ma objąć... Skoda. List intencyjny podpisał także Bernhard Maier, dyrektory generalny czeskiej marki. "Wraz z Tatą będziemy w najbliższych miesiącach określać granice przyszłej współpracy" - komentuje. Czekamy na dalszy rozwój sytuacji, ale współpraca Volkswagena i Tata Motors jest już niemal przesądzona.