Volkswagen obudził mrocznego kosiarza. Na jego ostrzu są trzy fabryki
Miało być ostre cięcie, ale Niemcy idą o krok dalej. Volkswagen walczy o przetrwanie i podejmuje się kroków, o które nikt ich nie posądzał. W planach jest zamknięcie aż trzech fabryk w Niemczech - a to dopiero początek oszczędności.
- Volkswagen szykuje się do wielkiej restrukturyzacji
- Koncern musi znaleźć ponad 4 miliardy euro oszczędności
- W planach jest między innymi zamknięcie trzech zakładów
Sytuacja u producenta z Wolfsburga nie jest kolorowa. Volkswagen szuka oszczędności w każdym dostępnym miejscu i decyduje się na kroki, których nie podejmował od początku swojego istnienia. Niemcy muszą znaleźć ogromne oszczędności - i w planach jest między innymi zamknięcie nie dwóch, a aż trzech zakładów.
Volkswagen ma duży problem do rozwiązania. Niektóre zakłady są dramatycznie nierentowne
Według Thomasa Schäfera, szefa Volkswagena, Niemcy pofolgowali sobie w ostatnich latach. Wybrane lokalizacje produkcyjne nie wykorzystują nawet większej części mocy produkcyjnych, a koszty operacyjne mają o nawet 25-50% wyższe niż inne lokalizacje. Tym samym de facto Volkswagen płaci za ich utrzymanie nawet dwa razy więcej.
To jednak niebawem ulegnie zmianie. Niemiecki koncern jest gotów na trudne decyzje, które mogą oznaczać nawet kilkanaście-kilkadziesiąt tysięcy zwolnionych osób. Oczywiście związki zawodowe IG Metall robią wszystko, aby powstrzymać grupę przed taką skalą zmian. Tutaj jednak gra nie toczy się już o większe przychody, a o przetrwanie.
W dobie, kiedy rynek jest rozchwiany niczym sinusoida, a sprzedaż i kierunek rozwoju nie stanowią pewniaka, każdy grosz staje się cenny. Niemcy muszą znaleźć 4 miliardy euro oszczędności. W pierwotnych planach mówiło się o zamknięciu dwóch zakładów: w Osnabruck (dawny Karmann) i w Dreźnie (szklana manufaktura). Teraz do tej listy dołączyła trzecia, nieokreślona jeszcze lokalizacja.
Tutaj Volkswagen ma w czym przebierać, gdyż zakłady tej marki są niemal wszędzie - między innymi w Hanowerze, Kassel, czy w Brunszwiku.
Poza zamknięciami fabryk, marka z Wolfsburga tnie też pensje
Zapowiadane jest zmniejszenie pensji o 10% i dwuletnie zamrożenie podwyżek. Już wcześniej Volkswagen zdecydował się na ograniczenie floty samochodów służbowych i ograniczył sporej części menadżerów dostęp do samochodów Porsche. Teraz zapewne oznacza to kolejne redukcje przywilejów, co rzecz jasna przełoży się na zadowolenie pracowników. Stawka jest jednak wyższa, niż kluczyk do Panamery w ręce.