Wszyscy kochaliśmy kategorię GT1. Teraz możecie mieć nowe Porsche w takim stylu
Jedno z najrzadszych, najbardziej unikalnych i najwspanialszych Porsche dostało właśnie nowe wydanie. Powitajcie auto, które jest hołdem dla kultowego 911 GT1.
Paradoksalnie, choć to auto ma w sobie dużo genów Porsche, nie jest dziełem tej niemieckiej marki. Brytyjczycy z Tuthill postanowili podjąć wyzwanie i stworzyć nowoczesną interpretację kultowego 911 GT1. Choć w nazwie tego auta pojawiły się te kultowe cyfry, to w praktyce była to opracowana od zera maszyna. Z drogowego auta zyskała przednie i tylne lampy, a także fragment przedniego zawieszenia.
W praktyce mieliśmy do czynienia z wyścigową bestią, którą opracowano korzystając z garści podzespołów z modelu 962, obudowanych zupełnie nową konstrukcją. To wszystko połączono z 3,2-litrowym, 6-cylindrowym bokserem z podwójnym doładowaniem. Efektem było 600 KM trafiających na tylne koła.
Najpiękniejszą rzeczą w kategorii GT1 było to, że do celów homologacyjnych, każdy producent był zobowiązany do stworzenia. Początkowo było to 25 samochodów, finalnie jednak po zmianie regulacji powstały 22 drogowe egzemplarze. Teraz ich liczba na swój sposób się zwiększy.
Tuthill wziął to, co najlepsze z 911 GT1, ale dodał coś od siebie
Stylistyka modelu GT One nawiązuje do pierwszych egzemplarzy, wizualnie nawiązujących do generacji 993. Mamy więc charakterystyczną wąską lampę z tyłu i okrągłe światła z przodu. To wszystko obudowano szerokim i płaskim nadwoziem, które wygląda absolutnie nieziemsko. Zabrakło tutaj jedynie wielkiego skrzydła - uznano, że jest zbędne.
Oczywiście Tuthill nie opracowało dla tego pojazdu wyścigowej ramy. Wręcz przeciwnie - bazą jest wciąż model 993, choć pozostał z niego raptem fragment podłogi. Całą resztę opracowano od zera z myślą o osiągach i właściwościach jezdnych.
Co ciekawe nie jest to spartańska maszyna. Wnętrze, bardzo nowoczesne, oferuje wysoki poziom wykończenia i dobre wyposażenie. Widać więc, że ideą było stworzenie maszyny uniwersalnej, ale i pełnej charakteru.
Sercem tego samochodu jest 4-litrowy bokser, oferujący 600 KM w topowej specyfikacji
Podobnie jak w oryginale ta moc trafia na tylną oś za pośrednictwem manualnej skrzyni biegów. Nowa jednostka kręci się do 11 000 obrotów i w słabszej wersji generuje 500 KM. Z większym turbo jest ich o 100 więcej. Przy niskiej masie powinno to zapewnić świetne osiągi, aczkolwiek te wciąż pozostają tajemnicą.
Powstaną dokładnie 22 takie samochody nawiązujące do 911 GT1
Cena to wciąż tajemnica. Pewne jest jednak to, że sprzedadzą się na pniu i wylądują w wyjątkowych kolekcjach. Szkoda tylko, że zapewne żaden z nich nie wyjedzie na drogi.